Mateusz Hempe – bramkarz reprezentacji Polski niesłyszących i trzecioligowej Noteci Czarnków zginął tragicznie podczas treningu w klubie. Piłkarz wszedł do rzeki, próbując ratować piłkę, ale został porwany przez nurt wody i utonął, mimo pomocy kolegów z drużyny.

REKLAMA

O tragedii doniósł klub z Czarnkowa, a także portal reprezentacji Polski niesłyszących w piłce nożnej.

Wypadek zdarzył się w poniedziałkowy wieczór w Czarnkowie. Hempe podczas klubowego treningu chciał wyciągnąć piłkę z rzeki, został jednak porwany przez nurt wody. Koledzy z zespołu próbowali pomóc zawodnikowi, ale bezskutecznie. Wezwana na miejsce zdarzenia straż pożarna dwie godziny później wyłowiła ciało mężczyzny.

Hempe od wielu lat był związany z reprezentacją Polski w piłce nożnej i futsalu. Nieprzerwanie od 13 lat bronił barw Noteci, która obecnie występuje w trzeciej lidze (czwarty poziom rozgrywkowy).