Przed reprezentacją Polski ostatnie spotkanie w ramach Rugby Europe Championship, w którym rywalem Biało-Czerwonych będą Belgowie. Stawką spotkania rozgrywanego w Amsterdamie będzie siódme miejsce w klasyfikacji generalnej całej imprezy. Choć w tym sezonie żadna drużyna nie spada, to jednak ewentualna wygrana byłaby sporym krokiem do utrzymania się na tym poziomie na dłużej.

W poprzednim spotkaniu Polacy ulegli w Gdyni reprezentacji Niemiec, którą rok temu, jeszcze na poziomie Rugby Europe Trophy, pokonaliśmy m.in. dzięki znakomitej formie naszego kopacza Wojciecha Piotrowicza. Ostatnia porażka była więc sporym rozczarowaniem nie tylko dla kibiców, ale przede wszystkim samych zawodników. Jak przekonuje jednak kapitan naszej drużyny Piotr Zeszutek, tamto spotkanie to już przeszłość.

O porażce z Niemcami już zapomnieliśmy. Przeanalizowaliśmy nasze błędy. Rzeczy, które nie wyszły, poprawiamy na treningach i mamy nadzieję, że pełna koncentracja i trzymanie się planu gry pozwoli nam wyjść z tarczą z niedzielnego spotkania - mówił Zeszutek.

Mecz z Belgią jest dla nas bardzo ważny. Wygrana nie da nam gwarancji utrzymania w przyszłym roku, dlatego kolejny sezon również będzie bardzo ciężki, ale na razie skupiamy się na tym, żeby wygrać i zakończyć rozgrywki zwycięstwem. Zostawić po sobie dobre wrażenie. Myślę, że było kilka momentów w całej rywalizacji, w których pokazaliśmy dobre rugby i teraz chcemy udowodnić, że zasługujemy na to, by zostać w Rugby Europe Championship, choć - jak wspomniałem - przed nami długa droga - dodał kapitan Biało-Czerwonych.

Zwycięstwo będzie bardzo ważne

Starcie z Belgami zadecyduje o tym, kto zajmie siódme miejsce w tegorocznych rozgrywkach. Kwestia utrzymania się na poziomie Rugby Europe Championship będzie się rozstrzygać w cyklu dwuletnim. Mimo to, zwycięstwo w Amsterdamie z całą pewnością byłoby dla Polaków sukcesem i sporą zaliczką, która zbuduje pewność siebie przed przyszłorocznym, decydującym sezonem.

Wygranie tego meczu będzie bardzo ważne, bo po pierwsze - pozwoli nam na przygotowywanie się do kolejnego sezonu z myślą, że wygraliśmy dwa mecze z pięciu. Jak na beniaminka, który od dawna nie grał na takim poziomie, byłoby to niezłym wynikiem. Po drugie, da spokój mentalny, że potrafimy dorównywać zespołom z tego poziomu - zauważa Jędrzej Nowicki.

Na pewno drużyny z czołówki są poza naszym zasięgiem, ale z ekipami takimi jak Holandia, Niemcy czy Belgia musimy za każdym razem walczyć jak równy z równym, a u siebie po prostu wygrywać. Doświadczenie zdobyte w tym sezonie pozwoli nam na głębszą analizę naszej gry i zniwelowanie naszych błędów - dodaje występujący na co dzień we Francji łącznik ataku.

"Potrzebna będzie determinacja w obronie"

Poprzedni mecz z Belgią był jednym z najlepszych w wykonaniu naszej reprezentacji w ostatnim czasie, natomiast późniejsze spotkanie z Niemcami okazało się lekkim rozczarowaniem. Zeszutek określił to nawet egzaminem dojrzałości, którego Polacy nie zdali. Co zatem zrobić, żeby zatrzeć złe wrażenie z Gdyni?

Przede wszystkim potrzebna będzie determinacja w obronie. Na pewno nie będziemy mogli pozwolić sobie na rozluźnienie. Belgowie będą chcieli się zrewanżować i na pewno od razu zaatakują. Będą szukać szerokiej gry, na co zdecydowali się trochę za późno w poprzednim spotkaniu. Dlatego obrona będzie taka ważna, żeby nie dopuścić, by grali na naszej połowie. Kluczowa będzie też gra formacji młyna, bo tutaj jesteśmy silniejsi. Musimy też być cierpliwi w ataku, by tworzyć sobie szanse i je wykorzystywać - analizował przed meczem Jędrzej Nowicki.

Mecz Polska - Belgia w Amsterdamie odbędzie się w niedzielę 19 marca o godzinie 12:30.