Z konta inwestycyjnego, które Usain Bolt miał w firmie Stocks and Securities Limited zniknęło ponad 12 milionów dolarów. Spółce, w której miało dojść do oszustwa, przyglądają się jamajskie instytucje kontrole. Sam sportowiec prawdopodobnie będzie walczył o swoje pieniądze w sądzie.
Bolt korzystał z usług firmy od ponad dekady. Jego menadżer Nugent Walker przekazał jednej z jamajskich gazet, że 36-latek zauważył spore "rozbieżności" na swoim koncie.
Wczoraj jego prawnik przekazał, że chodzi dokładnie o brak 12,7 mln dolarów. Pójdziemy z tą sprawą do sądu - przekazał Linton Gordon w rozmowie z Reutersem. To wielkie rozczarowanie i mamy nadzieję, że sprawa zostanie rozwiązana. Pan Bolt odzyska swoje pieniądze i będzie mógł żyć w spokoju - dodał.
W oświadczeniu z 12 stycznia firma SSL przekazała, że dowiedziała się o nielegalnej działalności swojego byłego pracownika i skierowała sprawę do organów ścigania. Spółka dodała też, że
"podjęła kroki w celu zabezpieczenia aktywów klientów" i wzmocniła protokoły bezpieczeństwa.
Jamajska Komisja Usług Finansowych (FSC) objęła firmę Stocks and Securities Limited (SSL) "wzmocnionym nadzorem"- podaje BBC. W poniedziałek instytucja kontrolna podała, że jej zespół badał "rzekome oszustwa, które mogły mieć wpływ na saldo konta pana Usaina Bolta i innych osób".
We wtorek minister finansów Jamajki przekazał, że SSL dopuściło się "niepokojącego oszustwa" i że władze "pociągną wszystkich winnych do odpowiedzialności".
Konto miało zabezpieczać emeryturę Usaina Bolta. Cześć środków była też przeznaczona dla jego rodziców.
Usain Bolt przeszedł na emeryturę w 2017 roku. Po tym, jak przez dekadę dominował w rywalizacji sprinterów. Jamajczyk ma na swoim koncie osiem złotych medali igrzysk olimpijskich.