Afera na szermierczych mistrzostwach świata w Mediolanie. Utytułowana Ukrainka Ołha Charłan, po wygranej 15:7 ze startującą po neutralną flagą Rosjanką Anną Smirnową, nie podała ręki rywalce. Ukraińska szablistka została zdyskwalifikowana.

Obowiązek podania ręki po walce jest określony w przepisach Międzynarodowej Federacji Szermierczej (FIE), której szefem jest Rosjanin Aliszer Usmanow.

Po pojedynku i odmowie podania ręki przez Charłan Smirnowa bezskutecznie protestowała, odmawiając przez prawie godzinę zejścia z planszy.

Incydent skomentował na Twitterze szef MSZ Ukrainy Dmytro Kułeba. "Anna Smirnowa przegrała w uczciwej rywalizacji i postanowiła zagrać nieczysto z pokazem uścisku dłoni. Tak właśnie zachowuje się rosyjska armia na polu bitwy. Ołha Charłan wygrała w uczciwy sposób i pokazała godność. Wzywam FIE, aby przywrócić prawa Charłan i pozwolić jej konkurować" - napisał Kułeba.

Protest ukraińskiej federacji

Federacja Szermiercza Ukrainy (NFFU) złożyła protest dotyczący zdyskwalifikowania Charłan.

"Zaznaczamy, że kwestia 'braku szacunku', która stała się podstawą do złożenia apelacji, leży wyłącznie w jurysdykcji sędziego, który punktuje pojedynek, a ten nie odnotował żadnych naruszeń. Co ważniejsze, sprawa ta nie należy do jurysdykcji Dyrekcji Technicznej zawodów zgodnie z zasadami Międzynarodowej Federacji Szermierczej (FIE). W związku z powyższym decyzja o dyskwalifikowaniu Ołhy Charłan jest więc nielegalna i powinna zostać uchylona" - głosi oświadczenie zamieszczone na Facebooku na profilu NFFU.

Pierwsza taka rywalizacja

Charłan była pierwszym ukraińskim sportowcem, który zmierzył się z rosyjskim rywalem od czasu wybuchu wojny w lutym 2022 roku.

Od rosyjskiej inwazji zbrojnej na Ukrainę prawie półtora roku temu z różnych powodów nie dochodziło do starć ukraińsko-rosyjskich na międzynarodowej arenie. Z wielu zawodów Rosjanie i wspierający ich w agresji Białorusini zostali wykluczeni. Z kolei gdy zawodnicy z tych krajów stopniowo wracali do rywalizacji, to Ukraińców obowiązywał dekret ich ministerstwa sportu, by bojkotować imprezy z udziałem reprezentantów krajów-agresorów.

Tak było m.in. w czerwcowych indywidualnych mistrzostwach Europy, kiedy Rosjanie wystawili swoich zawodników, którzy przeszli procedurę Międzynarodowej Federacji Szermierczej (FIE) i wypełnili - zdaniem specjalnej komisji - kryteria neutralności, w tych broniach, w których Ukraińcy są najsilniejsi i mieli szanse na sukcesy.

Ukraina zmodyfikowała stanowisko

W środę władze ukraińskie, nie chcąc zmniejszać szans swoich sportowców na laury, ale i olimpijskie kwalifikacje, zmodyfikowały swoje stanowisko i ograniczyły zakaz startów do zawodów, w których występują "reprezentanci Federacji Rosyjskiej lub Republiki Białorusi", co oznacza, że tam, gdzie przedstawiciele tych krajów mają status neutralnych, to Ukraińcy mogą z nimi rywalizować.

Tak też stało się w czwartek w Mediolanie i utytułowana Charłan, która wcześniej podkreślała złożoność sytuacji i wskazywała na trudności ukraińskich sportowców, mogła zmierzyć się ze Smirnową. Została jednak zdyskwalifikowana za to, że nie podała rywalce ręki.

Charłan jest jedną najbardziej utytułowanych szablistek w historii - czterokrotną indywidualną mistrzynią globu i sześciokrotną mistrzynią Europy. W dorobku ma też dwa brązowe medale olimpijskie.

23-letnia Smirnowa to zawodniczka głębokich rezerw rosyjskiej szabli. Wszystkie najlepsze, w tym mające w dorobku medale igrzysk i MŚ, jak Zofia Pozdniakowa, córka szefa rosyjskiego komitetu olimpijskiego Stanisława Pozdniakowa, Zofia Wielika czy Jana Jegorian, nie przeszły weryfikacji i nie uzyskały statusu sportowców neutralnych.