Włoska narciarka alpejska Matilde Lorenzi upadła podczas treningu na lodowcu w Tyrolu Południowym. Jak relacjonują świadkowie, mocno uderzyła twarzą o lód. Zmarła następnego dnia w szpitalu w Bolzano. Włochy są w szoku.
Do wypadku na treningu doszło w poniedziałek 28 października.
19-letnia alpejka Matilde Lorenzi trenowała na stoku Grawand G1 na lodowcu Senales w Tyrolu Południowym (Włochy). W pewnym momencie upadła i mocno uderzyła twarzą o oblodzony grunt.
Natychmiast została przetransportowana do szpitala w Bolzano. Niestety, obrażenia okazały się bardzo poważne. We wtorek 19-letnia Włoszka zmarła na skutek poważnego urazu mózgu.
Kondolencje rodzinie złożyło m.in. włoskie ministerstwo obrony oraz minister Guido Crosetto. Matilde Lorenzi startowała jako zawodniczka klubu wojskowego, miała tytuł kaprala.