W nocy z niedzieli na poniedziałek polskiego czasu za oceanem jest rozgrywany wielki finał Ligi Futbolu Amerykańskiego. O Super Bowl zmierzą się broniący trofeum Kansas City Chiefs i San Francisco 49ers. Jest to powtórka finału sprzed 4 lat. Wtedy górą był zespół z Kansas. Chiefs będą mogli liczyć na wyjątkowe wsparcie z trybun. Kibicować będzie im Taylor Swift. Wszystko z powodu Travisa Kelce’a, który jest w związku z gwiazdą muzyki. W przerwie finału wystąpi Usher.

58. finał Ligi Futbolu Amerykańskiego zostanie rozegrany na Allegiant Stadium w stanie Nevada. Dla Kansas City Chiefs będzie to czwarty finał NFL w ciągu pięciu lat.

Z kolei popularne czterdziestki dziewiątki o Super Bowl zagrają po raz pierwszy od 4 lat. Wtedy w 2020 roku także grały z Chiefs i przegrały 20:31. Mimo to zdaniem bukmacherów faworytem jest ekipa z San Francisco. Kibicować 49ers będzie też pochodzący z Kalifornii trener defensywy Silesia Rebels Katowice - Gawin Campbell.

Myślę, że wygrana będzie należeć do tego, kto zwycięży w drugiej połowie. Dorastając na południu Kalifornii, nie byłem wielkim fanem sportu z obszaru zatoki, czyli San Francisco czy Oakland i tak dalej. W tej sytuacji trochę kibicuję San Francisco. Trochę też dlatego, że quarterback - 49ers - Brock Purdy jest zawodnikiem walczącym, zaciętym. Jest wojownikiem. A my jako Amerykanie, lubimy wspierać tych, którzy są w cieniu. Tak więc wybieram San Francisco - przyznaje z uśmiechem trener Campbell.

Dużo przed finałem, jak zawsze, mówi się o pojedynku quarterbacków, czyli rozgrywających. O wiele bardziej doświadczony jest Patrick Mahomes z Chiefs, który w ubiegłym roku poprowadził swój zespół do wygranej w Super Bowl.

Mahomes był praktycznie pewny, że zostanie wybrany w drafcie, w pierwszych rundach. I został. Ostatecznie będzie starterem, czyli zawodnikiem pierwszego składu. Sprawdza się w tej roli już kolejny sezon - przyznaje Campbell.

W zupełnie innej sytuacji był quarterback zespołu z San Francisco - Brock Purdy. Jego historia to prawdziwy "american dream" - mówi Jarosław Kopciuch prezes Silesia Rebels Katowice.

Został wybrany jako ostatni zawodnik w drafcie NFL w 2022 roku. Nadano mu numer 262. Nikt nie spodziewał się, że Prudy może w przyszłości zaprowadzić 49 do finału ligi. Był bowiem wybierany jedynie jako zmiennik, a nie zawodnik, który miał prowadzić grę. Zespół z San Francisco wskazał go w momencie, kiedy miał już kompletną drużynę - zaznacza Jarosław Kopciuch.

Polski akcent i gwiazdy muzyki nie tylko w Half-Time Show

W tegorocznym Super Bowl nie zabraknie też polskiego akcentu. Kyle Juszczyk to zawodnik San Francisco 49-ers. Wiadomo, że ma polskie korzenie, jednak skąd pochodzili dokładnie jego przodkowie - tutaj tkwi tajemnica. Pewne jest jedno, że sam zawodnik do Polski czuje duży sentyment, bo jego pies wabi się Pierogi.

Juszczyk gra na pozycji full backa. To bardzo ważna pozycja. Jest on blisko rozgrywającego, a w niektórych ustawieniach blokuje on obrońców i daje rozgrywającemu więcej czasu oraz miejsca na rozprowadzanie piłki - wyjaśnia Jarosław Kopciuch.

Jednym z najgorętszych nazwisk w USA od kilku miesięcy jest Taylor Swift. Amerykańska piosenkarka niedawno odebrała statuetkę Grammy za najlepszy album już po raz 4. Ma więc ich więcej niż legendarny Frank Sinatra. Amerykańska super gwiazda muzyki ma pojawić się również na trybunach Allegiant Stadium. Wszystko dlatego, że jej życiowym partnerem Travis Kelce zawodnik Chiefs.

Super Bowl, czyli amerykański fenomen

Super Bowl co roku bije rekordy oglądalności w USA i to mimo że wielu Amerykanów nie rozumie do końca przepisów tej dość skomplikowanej gry. Dla wielu osób finał NFL jest po prostu okazją do spotkania się ze znajomymi. Trener defensywy Silesia Rebels Katowice Gavin Campbell był niemal skazany na oglądanie Super Bowl.

Jestem synem trenera futbolu. Jestem bratem trzech innych trenerów futbolu. Tak więc futbol trochę płynie w mojej krwi. Jestem jedynym członkiem rodziny, który naprawdę nie interesuje się NFL-em. Lubię to jak trenerzy w college'u ustawiają swoje zespoły. To jakby gra w szachy. Tam jest znacznie więcej pomysłowości, ale lubię dobrą grę w futbol. Super Bowl będzie wielkim wydarzeniem, gdybym był w Kalifornii, pewnie ktoś zorganizowałby duże rodzinne spotkanie niemal takie jak w święta. Byłoby pewnie dużo jedzenia. Wszyscy byśmy się spotkali oglądali mecz i wypili kilka piwek. Do tego oczywiście reklamy. One są prawdopodobnie wielkim wydarzeniem nawet dla nas, trenerów - przyznaje z uśmiechem szkoleniowiec.

Super Bowl to wielkie pieniądze

Sam mecz to tylko wycinek całego święta show-biznesu jakim jest Super Bowl. Nie jest tajemnicą, że sport nie jest nawet dla części widzów najważniejszy.

Niektórzy obejrzą ten finał dla sportowych emocji. Inni dla reklam. Jeszcze inni dla muzycznych występów. Dla każdego coś miłego, a na końcu musi zgadzać się kasa. Super Bowl to wydarzenie, które już dawno wyrosło poza świat sportu- przypomina o tym w rozmowie z RMF FM Jędrzej Stęszewski, komentator meczów ligi NFL w Polsacie Sport.

Według analityków tylko w samych Stanach Zjednoczonych pojedynek ekip z Kansas City i San Francisco obejrzy grubo ponad 100 milionów osób. Nic dziwnego, że telewizyjne reklamy jak zwykle będą rekordowo drogie.

W tym roku półminutowy spot kosztował 7 milionów dolarów. Te koszty się jednak zwracają, a globalne marki dbają o to, by na potrzeby Super Bowl stworzyć małe dziełka sztuki. Spoty reklamowe są później szeroko komentowane, często trafiają nawet do akademickiego świata, na uczelnie zajmujące się marketingiem, reklamą czy filmem. Wielkie pieniądze wokół meczu oznaczają także ogromne koszty dla kibiców, którzy chcieliby finał zobaczyć na własne oczy.

Najtańsze bilety to teraz 9-10 tys. dolarów. Przychód NFL z tego meczu to blisko pół miliarda dolarów. To jednak nie jest na stadionie wydarzenie stricte dla kibiców. To jest bardziej wydarzenie korporacyjne. Liga zaprasza wszystkich sponsorów, partnerów. Mecz jest określany jako największe jednodniowe wydarzenie w świecie sportu. Kibice zespołów, które zagrają w finale narzekali, że nie było dla nich przewidzianych zbyt wiele biletów. Poza tym 10 tys. dolarów za najgorsze miejsca. Do tego bardzo drogie, a teraz już także niedostępne bilety w Las Vegas. To wszystko karkołomna sprawa - analizuje Jędrzej Stęszewski.

To nie tylko sport, ale i show

NFL mocno nastawia się na młodego widza, często niechętnego wobec tradycyjnego sportu. Futbolowi amerykańskiego pomaga w tym Taylor Swift. Wielka gwiazda muzyki i showbiznesu jest bowiem związana z zawodnikiem drużyny Kansas City Chiefs:

Na stadionach pojawiło się dużo nastolatek. To jest efekt związku Taylor Swift i Travisa Kalce’a. Niektórzy powiedzą złośliwie, że to jakaś wyreżyserowana rzecz, ale ona przyciąga młodych ludzi. Każda poważna liga walczy o to, żeby przyciągnąć młodych. Trzeba przyznać, że NFL miała w tym sezonie świetne wyniki oglądalności. To też jest w jakimś stopniu zasługa znanej piosenkarki. NFL była od początku zbudowana na telewizji. Przypomnę, że to tej dyscyplinie zawdzięczamy powstanie powtórek w transmisjach telewizyjnych, co początkowo zaskakiwało kibiców. Kamery poruszające się po linach rozciągniętych pod kopułą stadionu. W tym roku też nowinki. Będą kamery w środku bramki. Będą zwolnienia gdy piłka będzie przelatywała przy kopnięciach. Co roku NFL wymyśla pod względem produkcyjnym coś nowego - podkreśla Stęszewski.

Skoro już o muzykach mowa... Bardzo ważną częścią show związanego z Super Bowl jest koncert w przerwie meczu. Tym razem wystąpić ma gwiazda R&B czyli Usher, który będzie świętował 30-lecie swojej kariery. Zapewne pojawią się też inni wykonawcy, których obecność na finale organizatorzy trzymają w tajemnicy.

Od wielu lat NFL nie płaci muzykom za taki występ. Nie wiemy jednak czy gwiazdy muszą coś zapłacić. Half-time show to największe wydarzenie muzyczne roku! Historia jest bardzo skromna. Zaczęło się w latach 60. występami orkiestr z amerykańskich uczelni. Teraz taki występ to cel każdego muzyka. To także ogromne wydarzenie logistyczne, by szybko stworzyć scenę, przestrzeń dla muzyków. W przerwach pomiędzy kwartami zagra w tym roku DJ. To też jest nowość adresowana dla młodych widzów - opowiada Stęszewski.

Finał NFL po raz pierwszy zawitał do Las Vegas

W pewnym sensie zaskakujące jest także powierzenie finału właśnie miastu Las Vegas. Pokazuje to zmianę jaka zaszła w NFL, która jest obecnie najbogatszą sportową ligą świata.

To fajna historia. Ponad 20 lat temu firma promująca Las Vegas chciała umieścić reklamę w czasie Super Bowl na co liga się nie zgodziła. "Co dzieje się tutaj, zostaje tutaj" - taki był slogan. Wreszcie kilka lat temu dopuszczono do obstawiania wyników meczów NFL. W mieście zbudowano stadion, przeniesiono jeden z zespołów. Teraz finał zawitał do tego miasta - opowiada komentator.

Opracowanie: