Po tym, jak w obowiązkach szkoleniowca Monaco zawieszony został Thierry Henry, media we Francji spekulują, że jego następcą ma zostać zwolniony kilka miesięcy wcześniej Leonardo Jardim. Portugalczyk trenerem zespołu z księstwa przestał być w październiku ubiegłego roku.
Monaco jest obecnie jedną z najsłabszych drużyn Ligue 1. Zespół po stracie przed sezonem kluczowych graczy w niczym nie przypomina tego z 2017 roku, który doszedł do półfinału Ligi Mistrzów i sięgnął po mistrzostwo kraju, wyprzedzając naszpikowane gwiazdami PSG. Po fatalnym starcie rozgrywek w październiku, po czterech latach pracy z ławki zespołu z księstwa wyleciał Leonardo Jardim.
W jego miejsce zatrudniony został Thierry Henry, który karierę piłkarską rozpoczynał w Monaco, a na mundialu był asystentem selekcjonera reprezentacji Belgii. Francuz nie odmienił jednak oblicza zespołu z księstwa i po 20 spotkaniach w roli trenera został zawieszony. Dorobek Francuza nie powala. W 20 spotkaniach 5 razy wygrał, 4 zremisował i aż 11 razy przegrał. Zespół pozostaje w strefie spadkowej, zajmując przedostatnie miejsce w tabeli.
Nowym starym wybawcą Monaco ma być zwolniony Leonardo Jardim. Jak donosi "L'Equipe", w czwartek w jednej z azjatyckich restauracji miało dojść do spotkania władz Monaco z trenerem i jego agentem. Według francuskiej gazety, portugalski szkoleniowiec ma podpisać z klubem 2,5-letni kontrakt.
Klub tych informacji na razie nie potwierdza, a Thierry Henry pozostaje zawieszony w roli szkoleniowca. Tymczasowym trenerem drużyny Kamila Glika został Franck Passi, który ma przygotować zespół do sobotniego spotkania z Dijon.
Autor: Wojciech Marczyk
Opracowanie: Joanna Potocka