​W wieczornym meczu towarzyskim z Nigerią (godz. 20:45) selekcjoner Adam Nawałka nie będzie mógł skorzystać z Łukasza Piszczka, Bartosza Bereszyńskiego i Sławomira Peszki. Szansę na pierwszego gola we Wrocławiu będzie miał Robert Lewandowski.

Piszczek w czwartek opuścił zgrupowanie, aby towarzyszyć żonie oczekującej narodzin dziecka. Bereszyński przyjechał do Wrocławia z urazem, a Peszkę wykluczyła infekcja. Pod znakiem zapytania stoi występ Macieja Rybusa, który jest przeziębiony.

Musimy liczyć się z tym, że pojawią się pewne utrudnienia - zarówno organizacyjne, jak i personalne. Jesteśmy jednak na to przygotowani. Liczę, że wszyscy szybko wrócą do zdrowia i będą gotowi do gry we wtorkowym meczu z Koreą Południową - przyznał selekcjoner reprezentacji Polski Adam Nawałka.

Reprezentacja Nigerii stylem gry ma przypominać Senegal, który jest pierwszym rywalem biało-czerwonych na mistrzostwach świata w Rosji.

Będziemy ciekawym przeciwnikiem, bo gramy podobnie jak Senegal, który doskonale znam i uważam, że to bardzo dobry zespół. Dla nas to bardzo ważny sprawdzian, bo mamy kilku nowych graczy w zespole. Dlatego cieszymy się na ten mecz i wiele po nim się spodziewamy - powiedział trener Nigerii Niemiec Gernot Rohr.

Szansę na pierwszego gola we Wrocławiu w barwach narodowych będzie miał Lewandowski. Kapitan reprezentacji Polski w 91 meczach zdobył 51 goli, co mu daje pierwsze miejsce wśród najskuteczniejszych. Sześć z tych spotkań napastnik Bayernu Monachium rozegrał we Wrocławiu, ale w żadnym z nich nie trafił do siatki rywali.

(ph)