Piłkarze Śląska Wrocław zmierzą się wieczorem z Sevillą w meczu 4. rundy eliminacji Ligi Europejskiej. Kłopot w tym, że przed tygodniem w Hiszpanii rywale wygrali aż 4:1, więc ekipa z Wrocławia szanse na awans ma niewielkie.

Zobacz również:

Ten wynik z Hiszpanii pokazuje, że nie mamy nic do stracenia. Wszyscy oczekują od naszych rywali awansu, ale my chcemy powalczyć przez 90 minut i zrobić wszystko, aby po meczu mieć czyste sumienie - mówił na wczorajszej konferencji prasowej trener Stanislav Levy.

Zadanie Śląska będzie tym trudniejsze, że za kartki pauzować będą portugalski napastnik Marco Paixao, Słoweniec Dalibor Stevanovic i Brazylijczyk Dudu Paraiba.

Trener rywali Unai Emery zapewnił z kolei, że jego podopieczni podejdą do spotkania poważnie. Wynik pierwszego meczu ułatwia nam zadanie, ale na pewno nie zlekceważymy rywala - powiedział.

Początek meczu Śląska z Sevillą zaplanowano na godzinę 20:45. By awansować do fazy grupowej LE, polski zespół musi wygrać 3:0 lub różnicą czterech bramek.

(edbie)