Zimowa aura trzyma, miłośnicy białego szaleństwa na śniegu zacierają ręce. Wielu narciarzy jest właśnie w drodze na stoki. Które miejsca warto dziś więc odwiedzić? Czytaj w naszym raporcie...
Ze stolicy Tatr docierają do nas informacje, że w końcu zapanowała tam prawdziwa zima. Jak mówi reporter RMF, w Zakopanem i na Kasprowym Wierchu leży ponad 30 cm śniegu. Wczoraj po raz pierwszy w tym sezonie ruszył wyciąg krzesełkowy na Hali Gąsienicowej. Pracownicy PKL ostrzegają jednak, że w dolnej części trasy warunki są trudne i wymagają sporych umiejętności. Na prawie wszystkich pozostałych trasach na Podhalu warunki narciarskie są znakomite.
Zima przypomniała sobie również o bieszczadzkich stokach. Na trasach zjazdowych leży od 30 do 50 cm białego puchu i narciarze mają w czym wybierać. Bardzo dobre warunki panują na Gromadzyniu w Ustrzykach Dolnych, w Kalnicy, Arłamowie, Bystrem koło Baligrodu i Remieniu. W okolicy Rzeszowa godne polecenia są wyciągi w Babicy oraz Dylągówce.
Sudety dla narciarzy nie są zbyt łaskawe. Na deskach można pojeździć jedynie na sztucznie dośnieżanych stokach. Tak jest na przykład na Liczyrzepie w Karpaczu, na Puchatku w Szklarskiej Porębie, czy przy Kamieńcu w Świeradowie Zdroju. W miarę zadowalające warunki znajdziecie także na Czarnej Górze i w Bielicach. Goprowcy ostrzegają przed jazdą i innych miejscach. Stoki są bowiem oblodzone, a w ich dolnych partiach wystają kamienie - w takich warunkach o wypadek nie trudno.
W Beskidach jedynie na sztucznie naśnieżanych stokach można pojeździć. Nie radzimy wybierać się tam, gdzie nie ma armatek śnieżnych.
foto Piotr Stabryła RMF Rzeszów
12:10