Szósty etap, piąta wygrana - Eryk Goczał pewnie jedzie po zwycięstwo w tegorocznym Rajdzie Dakar. 19-letni kierowca startujący w barwach ekipy Energylandia Rally Team pewnie wygrał dwudniowy etap maratoński ze startem i metą w Shubaytah. Drugie miejsce zajął jego wujek Michał, natomiast kłopoty techniczne wyeliminowały z walki o wysokie miejsce jego tatę Marka.

Eryk Goczał na drodze do zwycięstwa w Rajdzie Dakar

W czwartek i piątek uczestnicy pokonywali maratoński etap Chrono po wydmach pustynnego regionu Empty Quarter. Wystartowali z Shubaytah i o godz. 16:00 czasu lokalnego musieli przerwać jazdę i zjechać do najbliższego z siedmiu wyznaczonych na pustyni prowizorycznych miejsc do spania we własnych namiotach, bez żadnych możliwości serwisowych. Następnego dnia wyruszali z tego miejsca i wracali do Shubaytah na metę. W sumie odcinek specjalny liczył aż 626 km.

Jadący z hiszpańskim pilotem Oriolem Meną Eryk Goczał w klasyfikacji etapu wyprzedził o ponad 15 minut Michała Goczała i Szymona Gospodarczyka. 19-letni kierowca wygrał w tej edycji Rajdu Dakar już pięć odcinków - cztery etapy i prolog. W klasyfikacji generalnej o ponad godzinę wyprzedza Amerykanina Mitchella Guthrie i jest na najlepszej drodze do powtórzenia sukcesu z ubiegłego roku, gdy był najlepszy w nieco słabszej klasie SSV. Mający kłopoty na wcześniejszym etapie Michał awansował na szóstą pozycję, ze stratą nieco pół godziny do trzeciego miejsca.

Wymagający etap Chrono pogrzebał szansę rodziny Goczałów na zajęcie wszystkich miejsc na podium w klasyfikacji końcowej. Najstarszy z nich Marek i pilot Maciej Marton mieli w czwartek awarię dyferencjału i prawdopodobnie nie będą w stanie w tym wydmowym terenie samodzielnie ukończyć etapu, a jeśli tak, to z dużą stratą. Jeśli nie dojadą w piątek do mety, będą mogli nadal uczestniczyć w rajdzie, ale z wielogodzinną karą. Przed szóstym etapem zajmowali drugie miejsce.

Bardzo dobry wynik Konrada Dąbrowskiego

Po wielkiej stracie czasowej w środę z powodu awarii motocykla, tym razem kolejny bardzo dobry wynik zanotował motocyklista Konrad Dąbrowski, uzyskując 16. rezultat. To jego drugi najlepszy wynik w historii startów w Rajdzie Dakar, po 13. miejscu na wcześniejszym etapie tegorocznego wyścigu. W klasyfikacji generalnej syn wielokrotnego uczestnika Rajdu Dakar Marka zajmuje odległe miejsce.

Na szóstym etapie Rajdu Dakar z powodu urazu ręki odpadł motocyklista Orlen Teamu Maciej Giemza. 28-latek w tej edycji wyścigu zmagał się m.in. z chorobą wirusową; był też bohaterem jednego z etapów, gdy udzielił pomocy dwóm poszkodowanym motocyklistom.

Polak doznał urazu podczas czwartkowej, pierwszej części etapu maratońskiego Chrono. Zdołał dotrzeć do prowizorycznego biwaku na pustyni, ale następnego dnia nie był już w stanie kontynuować jazdy. W Rajdzie Dakar uczestniczył po raz siódmy. Najwyższe, 17. miejsce zajął w 2020 roku.

Etap wygrał Francuz Adrien van Beveren, a prowadzenie w klasyfikacji generalnej objął trzeci na mecie Ricky Brabec (obaj Honda). Amerykanin zaledwie o 51 sekund wyprzedza dotychczasowego lidera Rossa Brancha z Botswany (Hero).

Kolejny pechowy etap Krzysztofa Hołowczyca

Krzysztof Hołowczyc, trzeci zawodnik Rajdu Dakar w 2015 roku, w czwartek na jednej z wydm zderzył się z pojazdem klasy challenger prowadzonym przez znanego brytyjskiego kierowcę rajdowego Krisa Meeke. Uszkodzenia w Mini Polaków okazały się na tyle poważne, że uniemożliwiły dotarcie do wyznaczonego biwaku i załoga musiała spędzić noc sama na pustyni.

Jak wynika z lokalizacji satelitarnej, auto Polaków pozostaje unieruchomione, prawdopodobnie serwis nie uporał się jeszcze z problemem, albo nie może do nich dotrzeć.

Polski rajdowiec podczas drugiego etapu unikając zderzenia z motocyklistą uderzył w głaz i poważnie uszkodził auto. Polskiej załodze nic poważniejszego się nie stało, ale od tego czasu kierowca z Olsztyna ma bóle utrudniające prowadzenie.

Etap wygrał Francuz Sebastien Loeb (Hunter), a drugi na etapie Hiszpan Carlos Sainz (Audi) został nowym liderem. Dotychczasowy, Saudyjczyk Yazeed Al Rajhi, miał w czwartek wypadek i poważnie uszkodził auto, grzebiąc szansę na końcowy sukces. Także wicelider rajdu i jego zwycięzca w dwóch ostatnich latach Katarczyk Nasser Al-Attiyah (Hunter) już się nie liczy w stawce, po tym jak w piątek stracił ponad 2,5 godziny z powodu złamania kierownicy.

Kolejnym pechowcem dwudniowego etapu został 14-krotny zwycięzca Rajdu Dakar legendarny Francuz Stephane Peterhansel. W czwartek stracił dużo czasu z powodu awarii układu hydraulicznego, nie był w stanie wymienić przebitego koła w Audi i w klasyfikacji generalnej spadł na 18. miejsce.

Dariusz Rodewald stracił szansę na czwarte dakarowe zwycięstwo

Na dwudniowym etapie szanse na czwarte dakarowe zwycięstwo praktycznie stracił Dariusz Rodewald, mechanik w holenderskiej ciężarówce prowadzonej przez Janusa von Kasterena. Broniąca trofeum Beduina załoga utknęła w piątek na 260. kilometrze odcinka specjalnego i traci już 2,5 godziny. W tej sytuacji liderem zostało czeskie Iveco prowadzone przez Martina Macika.

Po szóstym etapie uczestnicy Dakaru samolotem zostaną przetransportowani z Shubaytah do Rijadu, gdzie w sobotę czeka ich dzień odpoczynku. W niedzielę ruszą na trasę siódmego etapu do Al Dawadimi (873 km, w tym 483 to odcinek specjalny).