Motocyklista Jakub Piątek po raz trzeci wystartuje w Rajdzie Dakar. Według organizatorów, jego obecna edycja ma być najtrudniejsza w Ameryce Południowej. "Co roku słyszymy to samo" - powiedział 25-letni Polak, który rok temu zajął 20. miejsce.
Rozpoczynający się 2 stycznia rajd ma cechować nieprzewidywalna pogoda, duże wysokości oraz zmienne trasy w Paragwaju, Boliwii i Argentynie. Hiszpan Marc Coma, dyrektor sportowy imprezy i jej pięciokrotny triumfator wśród motocyklistów, podkreślił, że najbliższa edycja będzie charakteryzowała się wielką skalą kontrastów. Zawodnicy wystartują w tropikalnym, 40-stopniowym upale w Asuncion, by kilka dni później zmierzyć się z temperaturami ujemnymi.
Zawsze jadę z nastawieniem, że jest to najbardziej wymagający rajd świata. Ale o najtrudniejszej w historii trasie słyszymy od organizatorów co roku. Teraz główna zmiana polega na tym, że odcinki będą jeszcze dłuższe, będziemy wstawać jeszcze wcześniej i będziemy mieli jeszcze mniej czasu na odpoczynek - podkreślił 25-letni Piątek. Inną nowością będą także ogromne różnice wysokości. Zawodnicy będą się wspinać od poziomu morza do nawet pięciu tysięcy metrów.
Będziemy tydzień w Boliwii w wysokich górach, w Argentynie też będą odcinki na dużej wysokości. To na pewno wyzwanie, ale ja do tej pory nie miałem z tym problemów, może byłem tylko trochę bardziej senny. W tym roku jeszcze dodatkowo się do tego przygotowywałem. Mam namiot tlenowy, w którym śpię i siedzę po każdym treningu, z ustawieniem odpowiedniej wysokości - dodał 25-latek.
Motocyklista Orlen Teamu, mimo młodego wieku, nie jest nowicjuszem. To będzie mój trzeci Dakar. Za pierwszym razem niestety nie udało się dojechać, awaria motocykla. Ostatni poszedł mi bardzo dobrze, zająłem 20. miejsce. Teraz przede wszystkim liczę na dotarcie cały i zdrowy do mety. Jeśli ten główny cel mi się uda, to wynik też powinien przyjść - zadeklarował.
Piątek podkreślił, że najbliższy Dakar będzie dla niego wyjątkowy, ponieważ przez wiele miesięcy dochodził do zdrowia po złamaniu kości udowej. Wracam po ciężkiej kontuzji nogi. Pół roku stracone, ale od września się odbudowuję. Dlatego bardzo dużo czasu poświęciłem na treningi i dużo ciężej przygotowuję się niż w zeszłym roku.Czuję, że dobrze przepracowałem ten okres i nastawiam się, że nie powinno być żadnych problemów. Ale to jest Dakar i wszystko się może zdarzyć. W zeszłym roku nawet nie miałem siły się cieszyć, gdy dojechałem do mety. Teraz chcę dojechać i zakończyć z uśmiechem. Startuję po kontuzji, więc nie oczekuję od siebie najlepszego wyniku w karierze - zaznaczył.
W Rajdzie Dakar 2017 wystartuje blisko 500 zawodników z 59 krajów. W tym gronie jest dziewięciu Polaków. Początek rywalizacji 2 stycznia w stolicy Paragwaju Asuncion, zakończenie - 14 stycznia w Buenos Aires. Trasa prowadząca przez Paragwaj, Argentynę i Boliwię liczy 8818 km, w tym 4089 km stanowią odcinki specjalne. Najdłuższy jest na 6. etap Oruro - La Paz (7 stycznia 2017), który ma 527 km.
(mn)