Ostatniego dnia zawodów Pucharu Świata w łyżwiarstwie szybkim w Tomaszowie Mazowieckim Damian Żurek zajął trzecie miejsce w biegu na dystansie 1000 m. To jedyne podium biało-czerwonych w rywalizacji przed własną publicznością.
23-letni Żurek na dystansie 1000 m potwierdził swoją dobrą dyspozycję czasem 1.09,85, co dało mu trzecie miejsce i pierwsze podium Pucharu Świata w karierze. Szybsi od startującego przed własną publicznością Polaka byli jedynie bardziej doświadczeni i utytułowani Holendrzy - Kjeld Nuis i Hein Otterspeer. Do zwycięzcy pochodzący z Tomaszowa Mazowieckiego łyżwiarz stracił 0,61 s.
Odebrało mi mowę. Wstrzeliliśmy się z formą idealnie. Mam nadzieję, że ona będzie jeszcze rosła do mistrzostw świata i dobrze się tam zaprezentujemy - przyznał Żurek, który w sobotę był siódmy na 500 m. Po moim przejeździe wiedziałem, że mam dobry czas, ale nie wiedziałem, czy ten rezultat da mi medal. Za mną startowało sporo bardzo dobrych zawodników, którzy mogli "wykręcić" bardzo dobre czasy. Z każdą parą przekonywałem się jednak, że podium jest realne. Przy ostatniej parze byłem bardzo zestresowany, ale gdy zadzwonił dzwonek, wiedziałem, że ten medal jest nasz - relacjonował.
Na trybunach była moja mama, a tata, który na tych zawodach jest sędzią, też mocno trzymał kciuki. Byli też koledzy ze szkoły, znajomi. Ich doping było słychać podczas biegu. To niesie i aż ciepło robi się na serduszku - mówił Żurek. Mam nadzieję, że to początek mojej kariery i sukcesów. Emocje są niesamowite. Fajnie, że udało się to zrobić w moim rodzinnym mieście. Wierzę, że to nie jest nasze ostatnie słowo, całej drużyny sprinterów, i pokażemy się jak najlepiej na mistrzostwach świata - podkreślił 23-letni zawodnik.
Pod koniec 20-osobowej stawki został sklasyfikowany Piotr Michalski, który finiszował z czasem o ponad sekundę gorszym od Żurka.
Dobrze dystans 1000 m przejechała Karolina Bosiek, która czasem 1.18,51 zajęła 12. miejsce w grupie A. Do najszybszej Amerykanki Kimi Goetz straciła 2,51 s. To najlepsza pozycja 22-letniej łyżwiarki Pilicy Tomaszów Mazowiecki na tym dystansie w tym sezonie PŚ.
Polka, podobnie jak Żurek i Michalski, jest pewna startu w tej konkurencji w mistrzostwach świata w Heerenveen (2-5 marca), które zakończą międzynarodową rywalizację w tym sezonie.
Z tego miejsca muszę być zadowolona, tym bardziej, że dużo sił kosztował mnie wcześniejszy start w półfinale biegu masowego. Ważne jednak, że na 1000 m cały czas idę do przodu i wiem, co muszę poprawić do mistrzostw świata - zaznaczyła Bosiek.
W zawodach Pucharu Świata w tomaszowskiej Arenie Lodowej rywalizowało około 200 panczenistów z ponad 30 krajów. W kolejny weekend w Arenie Lodowej odbędą się finałowe zawody cyklu Pucharu Świata.