Legia-Polonia i ŁKS-Widzew - niemal o tej samej porze w dwóch największych polskich miastach Warszawie i Łodzi rozegrane zostaną derby. Oba stadiony będą z pewnością wypełnione.
Na stadion Legii nie przyjdą jednak kibice Polonii. Nie otrzymali zgody od PZPN na wejście na mecz bez kart chipowych. Obejrzą derby na telebimie na własnym stadionie.
Najciekawiej zapowiadającym się spotkaniem 11. kolejki ekstraklasy będą z pewnością 43. derby Warszawy.
"Czarne Koszule" nie wspominają miło ostatnich derbów stolicy. Na Łazienkowskiej Legia wygrała aż 7:2, już do przerwy prowadząc 5:0.
Marzy nam się przekonywujące zwycięstwo nad Polonią, ale w naszej obecnej sytuacji każda wygrana będzie na wagę złota - stwierdził przed konfrontacją stołecznych zespołów Jacek Magiera. Pomocnik Legii zdaje sobie sprawę, że wynik z rundy wiosennej będzie ciężko powtórzyć.
Przed derbową potyczką kibice Legii nie mają powodów do optymizmu. Ich pupile przegrali dwa z ostatnich trzech meczów ligowych, a od klęski w Krakowie z Wisłą uchroniły Legię kapitalne interwencje Artura Boruca.
Klub z Łazienkowskiej traci nie tylko punkty, ale również kolejnych piłkarzy. Problemy Legii mobilizują piłkarzy Polonii. Będziemy walczyli na maksa. Legia gra ostatnio słabiej i postaramy się to wykorzystać. Pomimo tego, Legia będzie faworytem, ale my postaramy się sprawić niespodziankę - deklaruje objawienie obecnego sezonu, 22-letni Konrad Gołoś.
Bilans meczów derbowych stolicy jest korzystny dla Legii, która wygrała 19 z 42 spotkań. Poloniści po raz ostatni pokonali Legię w meczu ligowym wiosną 2000 roku, kiedy zdobywali mistrzostwo Polski.
Derby w Łodzi pozostają w cieniu, ale tylko dlatego, że jest mecz ŁKS z Widzewem jest w drugiej lidze. Obie drużyny spotkają się po raz pierwszy od czterech lat. Niestety, o derbach Łodzi częściej mówi się w kontekście bezpieczeństwa niż strony sportowej.
Władze miasta, pamiętając o dramacie podczas juwenaliów, przygotowują się do derbów od kilku tygodni. Mecz będzie ochraniać rekordowa liczba policjantów. Kibiców obu drużyn już studzi prezydent miasta, który zapowiedział, że w razie burd zamknie stadiony obu zespołów.
Także Zbigniew Boniek, wiceprezes Widzewa, dał kibicom ultimatum - albo będzie spokój na trybunach, albo on rezygnuje ze sponsorowania klubu.
Na łódzkie derby wybiera się 14 tys. kibiców. Dla tych, którym nie uda się kupić biletów, zostanie transmisja telewizyjna.