Skrzyknęli się wraz ze znajomymi i postanowili, że będą trenować polskie dzieci w Irlandii. Mariusz Kukiełka - były reprezentant Polski oraz Artur Kaźmierczak - piłkarski skaut. To dwaj twórcy Akademii Polskie Orły - Polish Eagles, którzy po niespełna dwóch miesiącach działalności odnieśli ogromny sukces. Pod ich opieką w Dublinie trenuje już kilkudziesięcioro małych piłkarzy i piłkarek. Jak sami mówią - być może uda im się wychować przyszłego reprezentanta Polski.
Wpadliśmy na pomysł z Arturem Kaźmierczakiem, który jest menadżerem akademii, aby zrobić coś dla polskich dzieciaków, które mieszkają w Dublinie. Narodził się pomysł otwarcia akademii. Od słowa do czynu: akademia funkcjonuje już półtora miesiąca. Mamy ponad pięćdziesięcioro dzieciaków, z czego jesteśmy bardzo zadowoleni. Trenujemy na boiskach pod dachem ze względu na irlandzką pogodę. Staramy się stworzyć jak najlepsze warunki do treningu - mówi nam Mariusz Kukiełka.
Do akademii może zapisać się każdy młody zawodnik. Umiejętności nie są tu kluczem. W Dublinie pod okiem profesjonalnych trenerów ćwiczy kilka grup, składających się zarówno z tych najmłodszych dzieci, dla których piłka to na razie zabawa, jak i tych starszych, którzy uczą się już bardziej zaawansowanych elementów piłkarskiego rzemiosła.
To ma odbywać się też na zasadzie zabawy. Zabawa z piłką, obywanie się z nią. Nie używamy żadnych gwizdków, nie ma żadnych krzyków. Wszystko ma odbywać się na spokojnie - wyjaśnia Artur Kaźmierczak.
Pomysłodawcy szkółki chcą zaszczepić w młodych ludziach miłość do ruchu i futbolu. Mają nadzieję, że później pozwoli im się to rozwinąć w zawodowych sportowców.
Uważam, że trenerzy mają mega doświadczenie i fajne podejście do dzieci. Tworzą coś bardzo fajnego dla Polaków, mieszkających za granicą - chwali akademię jedna z mam, która podczas naszej wizyty przygląda się poczynaniom swojego dziecka.
Od samego początku chcemy wychować piłkarza. Może dwóch, albo trzech. Żeby ktoś zaistniał w dobrym klubie lub reprezentacji. To jest nasz cel - puentuje nasze spotkanie Artur Kaźmierczak.