W Astanie rozpoczął się mecz o mistrzostwo świata w szachach. W pierwszej partii startujący pod flagą Międzynarodowej Federacji Szachowej (FIDE) Rosjanin Jan Nepomniaszczij zremisował z Chińczykiem Ding Lirenem. Zawodnicy zgodzili się na podział punktu po blisko pięciu godzinach gry i 49 ruchach.
Choć partia zakończyła się remisem, to Rosjanin miał większe szanse na zwycięstwo. Nepomniaszczij stworzył sobie poważne szanse wywierając na przeciwniku presję czasową i taktyczną. W 27 ruchu Rosjanin wykonał znakomite zagranie, które poważnie zagroziła bezpieczeństwu hetmańskiej strony jego przeciwnika (w szachach wyróżnia się dwie części szachownicy - królewską i hetmańską). W kolejnych ruchach nie był już jednak wystarczająco precyzyjny i roztrwonił swoją przewagę. Ostatecznie, gdy figury hetmanów zniknęły z szachownicy w 37 ruchu, remis stał się pewny. Przypieczętowano go uściskiem dłoni w ruchu 49.
W związku z wydarzeniami na Ukrainie, FIDE zakazała Rosjanom występowania w rozgrywkach szachowych pod flagą własnego państwa. Nadal jednak mogą brać udział w zawodach pod warunkiem, że zgodzą się reprezentować Międzynarodową Federację.
Rosjanin znalazł się w wielkim finale już drugi raz z rzędu. Poprzednio musiał uznać wyższość Magnusa Carlsena, który jednak ogłosił, że nie czuje motywacji, by ponownie bronić tytułu. Carlsen był mistrzem świata nieprzerwanie od 2013 roku.
Kolejna partia między Nepomniaszczijem i Lirenem już w poniedziałek. Cały finał potrwa aż do 30 kwietnia, chyba że wcześniej któryś z rywali uzyska 7,5 pkt. Jeśli wynik będzie remisowy, zwycięzcę wyłonią 30 kwietnia partie dogrywkowe.
Pula nagród wynosi dwa miliony euro, zwycięzca otrzyma 60 procent tej kwoty, pokonany - 40.