Lekkoatletyczne mistrzostwa świata w Moskwie będą trwać dziewięć dni. A kiedy biało-czerwoni kibice powinni zarezerwować sobie czas na dopingowanie naszych gwiazd?
Jako pierwszy z naszych żelaznych kandydatów do podium szansę medalową będzie miał dyskobol Piotr Małachowski. Wystartuje we wtorek. Początek finału o godz. 17.35 minut później rozpocznie się finałowy konkurs skoku o tyczce pań - miejmy nadzieję z udziałem Anny Rogowskiej. Po godz. 19 czeka nas też finał biegu na 800 metrów, w którym mogą pobiec Adam Kszczot i Marcin Lewandowski.
Już dzień później niespodziankę w chodzie na 50 kilometrów może sprawić Grzegorz Sudoł. Dowiemy się o tym wcześniej rano, bo zawodnicy wystartują już o godz. 6:30. Medalowe nadzieje wiązać trzeba też z piątkowymi finałami rzutu młotem z udziałem Anity Włodarczyk i pchnięcia kulą z Tomaszem Majewskim.
Biało-czerwoni kibice powinni też pamiętać o tym, że w poniedziałek w finale męskiej rywalizacji w rzucie młotem mogą wystąpić Szymon Ziółkowski i Paweł Fajdek, a w półfinale i finale na 110 metrów przez płotki może pobiec Artur Noga. Tego dnia rywalizację rozpocznie też siedmioboistka Karolina Tymińska. O tym, czy zdobędzie medal przekonamy się już we wtorek po biegu na 800 metrów, który zakończy tę dwudniową rywalizację. W czwartkowe popołudnie emocje może przynieść eliminacyjny bieg naszej męskiej sztafety 4x400 metrów. Jeśli panom się powiedzie, to w piątek pobiegną w finale.
Co jeszcze warto obejrzeć? Na pewno finały z udziałem Usaina Bolta. Na 100 metrów panowie pobiegną w niedzielę 11 sierpnia o godz. 19:50. Prawie tydzień później w sobotę finał biegu na 200 metrów - o godz. 18:05, a już dzień później o medale powalczą sztafety 4x100 metrów. Męska rywalizacja w tej konkurencji o godz. 16:40 zakończy mistrzostwa.