Magdalena Gwizdoń, Monika Hojnisz, Kinga Mitoraj i Krystyna Guzik zajęły siódme miejsce w rywalizacji sztafet 4x6 kilometrów w biathlonowych mistrzostwach świata w Hochfilzen. Wygrały Niemki przed Ukrainkami i Francuzkami.
W polskiej ekipie na pierwszej zmianie pobiegła Gwizdoń, która poradziła sobie bardzo dobrze i ukończyła swoją zmianę na czwartej pozycji. Hojnisz spadła o dwie lokaty, a potem na trasę ruszyła najsłabsza z biało-czerwonych Kinga Mitoraj, która powiększyła stratę Polek o ok. 20 sekund. Guzik startowała z ósmej pozycji, ale dzięki idealnemu strzelaniu i niezłemu biegowi awansowała na szóste miejsce, które straciła w końcówce na rzecz Szwedek.
Strzelanie było tego dnia mocną stroną Polek. Miały sześć doładowań, a lepiej spisały się tylko Ukrainki (cztery) i dziewiąte na mecie Białorusinki (pięć).
Niemki triumfowały po raz czwarty w czwartej sztafecie w tym sezonie Pucharu Świata. Pobiegły w składzie: Vanessa Hinz, Maren Hammerschmidt, Franziska Hildebrand i prowadząca w klasyfikacji generalnej Laura Dahlmeier. Uzyskały 6,4 sekundy przewagi nad Ukrainkami i 8,1 nad Francuzkami.
Dahlmeier stanęła na podium w 10. kolejnym starcie w Mistrzostwach Świata. Tym samym ustanowiła rekord, który dotychczas dzieliła z byłą reprezentantką Norwegii - Torą Berger. W Hochfilzen ma już pięć medali: cztery złote i srebrny. Lepszym dorobkiem w jednej imprezie może pochwalić się tylko Berger, która wywalczyła cztery złote i dwa srebrne krążki w 2013 roku w Novym Mescie. Dahlmeier może poprawić ten wynik w niedzielnym biegu ze startu wspólnego na 12,5 kilometra.
W sobotę w sztafecie 4x7,5 kilometra rywalizować będą mężczyźni. W niedzielę, ostatniego dnia mistrzostw, nie wystartują już Polacy.
(ag)