Międzynarodowa Federacja Piłki Nożnej nie wyklucza, że podczas przyszłorocznych mistrzostw świata w Rosji sędziowie będą mogli korzystać z powtórek wideo - zapowiedział prezydent FIFA Gianni Infantino. "To nie byłaby wielka zmiana dla arbitrów" - ocenił.
Na corocznym spotkaniu Międzynarodowej Rady Piłkarskiej (IFAB), czyli organu zajmującego się przepisami futbolu, Szwajcar przypomniał, że wszyscy czołowi arbitrzy sędziowali już mecze z wykorzystaniem VARów (Video Assistance Referees - dodatkowych sędziów obsługujących system powtórek).
Wszystkie znaki są obiecujące. Drobnym problemem jest wyszkolenie sędziów, ale dla tych najlepszych to nie jest wielka zmiana, a poza tym uczą się bardzo szybko. Możliwe, że wdrożymy system z myślą o MŚ 2018, bo mieliśmy dobre doświadczenia podczas grudniowych klubowych mistrzostw świata w Japonii - powiedział Infantino.
Jak dodał, nawet wykorzystanie powtórek nie zagwarantuje braku błędów.
Udział VARów nie pozwoli nam na idealne sędziowanie, ale takie rozwiązanie nie ma minusów - ocenił szef FIFA.
W ubiegłym roku IFAB zgodziła się na przeprowadzanie prób z powtórkami wideo podczas meczów o stawkę. Sędzia główny może skonsultować się z VARem w przypadku wątpliwości w czterech scenariuszach: przy zdobytej bramce, podyktowaniu rzutu karnego, ukaraniu piłkarza czerwoną kartką lub ukaraniu niewłaściwego zawodnika.
Wprowadzenie VARów od przyszłego sezonu planują m.in. władze niemieckiej ekstraklasy. Zastanawia się nad tym również angielska federacja (FA) w kontekście krajowego Pucharu.
Technologia nie budzi żadnych wątpliwości. Chodzi tylko o to, że chcemy zachować płynność meczów. Nie chcemy, żeby było jak w futbolu amerykańskim - powiedział prezes FA Martin Glenn.
Ostatnio sporo mówi się w futbolu o zmianach przepisów. W 2014 roku na mistrzostwach świata "zadebiutował" system goal-line, a obecnie w niektórych rozgrywkach pozwala się na przeprowadzenie czwartej zmiany w dogrywce. Odchodzi się też od "podwójnego karania" zawodników za nieprzepisowe powstrzymywanie "obiecujących ataków" w polu karnym - sędziowie mają nie pokazywać już kartek za takie zagrania, o ile nie były celowe. Z kolei w zmaganiach juniorów w Wielkiej Brytanii wprowadzono czasowe wykluczenia z meczu.
IFAB zastanawia się również nad zmianą formatu konkursu rzutów karnych. Jak zauważono, zespół, który "jedenastkę" wykonuje pierwszy, ma 60 procent szans na zwycięstwo, dlatego zaproponowano, aby po pierwszej próbie każda z drużyn wykonywała po dwa karne z rzędu (systemem ABBAABBAAB).
APA