Trener polskich piłkarzy Czesław Michniewicz przyznał przed sobotnim meczem z Holandią w Lidze Narodów, że nie ma żadnej paniki z jego strony, mimo niedawnej porażki 1:6 z Belgią. "Nasz cel się nie zmienia, chcemy utrzymać się w najwyższej dywizji" - dodał.
Biało-czerwoni pokonali 1 czerwca we Wrocławiu Walię 2:1, ale w minioną środę przegrali w Brukseli z Belgią 1:6. W drugiej połowie stracili aż pięć bramek.
My, przystępując do Ligi Narodów, chcieliśmy utrzymać się w najwyższej dywizji. Wciąż jesteśmy w grze. Wszystko jest na dobrej drodze. Mamy trzy punkty i zajmujemy trzecie miejsce w grupie. Nie ma żadnej paniki z mojej strony. Belgia nas pokonała, bo była lepsza. To się zdarza. To nie jest tragedia - powiedział Michniewicz podczas piątkowej konferencji prasowej.
Jak podkreślił, wciąż chce dawać szansę m.in. mniej doświadczonym piłkarzom.
Nie zmieniamy naszej strategii. Cały czas chcemy próbować różnych piłkarzy. Oczywiście nie kosztem wyników, ale musimy mieć szeroką grupę zawodników, bo nie wiemy, co będzie przed mundialem. Przecież mogą zdarzyć się kontuzje, problemy z grą w klubie - przyznał.
Jeśli teraz nie damy szansy np. Nicoli Zalewskiemu czy Kubie Kamińskiemu, to kiedy oni mają nabierać doświadczenia w kadrze przed mundialem? Nie będzie praktycznie takiej możliwości w najbliższych miesiącach, zostaną nam tylko dwa wrześniowe mecze, a ewentualny listopadowy sparing z Chile będzie już po ogłoszeniu listy graczy powołanych na mundial - dodał.
Na razie nie zapadła jeszcze decyzja, czy w kadrze na mecz z Holandią znajdzie się Robert Lewandowski.
Wkrótce zdecydujemy w sprawie jego występu. Wiele zależy od dyspozycji Arkadiusza Milika. Do końca zgrupowania nie będzie już z nami Adama Buksy. Jeżeli z Arkiem będzie wszystko w porządku, przekonamy się podczas treningu, to wtedy Roberta zabraknie w 23-osobowej kadrze na mecz z Holandią. W przeciwnym razie Robert prawdopodobnie znajdzie się wśród zawodników na to spotkanie - zapowiedział Michniewicz.
Pod znakiem zapytania stoi występ m.in. Grzegorza Krychowiaka.
Grzegorz ma podbite oko po meczu z Belgią, wygląda trochę jak Rambo. Zobaczymy, jak się będzie czuł. Jeżeli chodzi o Matty'ego Casha, wszystko jest w porządku - dodał selekcjoner.
Jak, zdaniem trenera, należy zagrać z Holandią?
Możemy założyć już przed pierwszym gwizdkiem, że Holandia będzie stroną przeważającą. Czyli na pewno będziemy musieli dobrze bronić. A jeżeli to nam się uda, to będzie dużo możliwości do kontrataków. Ale też chcemy odbierać piłkę na ich połowie. Musimy zmusić Holendrów do biegania, zachęcić ich do tego, żeby podchodzili do nas wyżej. Trzeba umiejętnie wychodzić spod pressingu. Wybierzemy skład oparty na piłkarzach, którzy nie boją się grać, są dobrzy technicznie i umieją wychodzić spod pressingu - zakończył Michniewicz.
Początek sobotniego meczu w Rotterdamie o godz. 20.45.