Daria Pikulik zajęła piąte miejsce w wieloboju kolarskim (omnium) w odbywających się na torze w holenderskim Apeldoorn mistrzostwach Europy. Do półfinału sprintu awansował Mateusz Rudyk, który o medal będzie walczyć w sobotę.
Daria Pikulik rozpoczęła od trzeciego miejsca w scratchu, dziesiątego w wyścigu tempo oraz siódmego w eliminacyjnym. W klasyfikacji generalnej przed ostatnim startem, wyścigiem punktowym, zajmowała szóstą lokatę, ale z realnymi szansami na medal. Walka o miejsca na podium była bardzo zacięta i mogła się potoczyć korzystniej dla Polki, gdyby nie ucierpiała w kraksie na 25 okrążeń przed metą. Pikulik wygrała jeszcze podwójnie punktowany ostatni finisz, ale ostatecznie do brązu zabrakło dwóch punktów. Zwyciężyła Norweżka Anita Yvonne Stenberg.
Mateusz Rudyk, który w Apeldoorn wywalczył już brązowy medal w drużynie sprinterskiej, potwierdził dobrą dyspozycję w eliminacjach sprintu indywidualnego, uzyskując na 200 metrów ze startu lotnego drugi wynik - 9,584. Szybszy był tylko mistrz olimpijski z Tokio Holender Harrie Lavreysen - 9,366. Drugi z reprezentantów Polski, Maciej Bielecki osiągnął 19. rezultat - 10,028.
Bielecki zakończył start na 1/16 finału, przegrywając z Włochem Stefano Moro, natomiast Rudyk ścigał się od 1/8 finału, w której wyprzedził Hiszpana Alejandro Martineza. W ćwierćfinale w dwóch wyścigach nie dał żadnych szans Francuzowi Sebastienowi Vigierowi. W sobotę w półfinale jego przeciwnikiem będzie reprezentant Izraela Mikhail Yakovlev, z którym wygrał na tym etapie rywalizacji w ubiegłorocznych ME w Grenchen. W wyścigu scratch zwyciężył Portugalczyk Iuri Leitao. Bartosz Rudyk, brat Mateusza, był dziesiąty.
W wyścigu na 4 km na dochodzenie, pod nieobecność znakomitego Włocha Filippo Ganny, złoty medal wywalczył Brytyjczyk Daniel Bigham. Adam Woźniak zajął 13. miejsce.
Ostatnim piątkowym finałem był sprint kobiet. Tytuł mistrzowski obroniła Niemka Lea Sophie Friedrich, wygrywając 2:0 z Brytyjką Emmą Finucane.
Polskie sprinterki zakończyły starty w środę. Dobrze zaprezentowała się Nikola Sibiak, która awansowała do czołowej ósemki, ale w ćwierćfinale musiała uznać wyższość utytułowanej reprezentantki Francji Mathilde Gros.