Majówka to idealny czas na rozpoczęcie sezonu kajakowego. W rozmowie z Moniką Łaskawską-Wolszczak, miłośniczką kajakarstwa związaną z magazynem "Wiosło", odkrywamy, jak zacząć przygodę z kajakami, gdzie szukać najlepszych szlaków i jak bezpiecznie pływać z całą rodziną. "Jak się złapie tego bakcyla, to trudno z tego już rezygnować i wciąga się kolejne osoby" - mówi w Radiu RMF24 specjalistka, dzieląc się swoją pasją do kajakarstwa.
Monika Łaskawska-Wolszczak, która swoją przygodę z tym sportem rozpoczęła już w liceum, przyznała, że popularność kajakarstwa w Polsce rośnie. Dzięki szerokiej dostępności wypożyczalni sprzętu coraz więcej osób decyduje się na aktywne spędzanie czasu na wodzie. Jakie trasy kajakowe powinni wybrać początkujący?
Można wybrać takie najbardziej znane szlaki, które mają dobrą infrastrukturę, dojazd i są ogólnie popularne, można tam wypożyczyć bez problemu kajaki. Najlepiej szukać lokalnie, bo ja mogę polecić tutaj pewnie najciekawsze rzeki Mazowsza, Podlasia, tu mam najbliżej, ale w zasadzie w każdej części Polski znajdą się interesujące szlaki - zapewniała ekspertka.
Do takich perełek, często odwiedzanych przez turystów można zaliczyć na przykład Krutynię, Czarną Hańczę, rzeki Pomorza. Ja w tym roku pływam po Czarnej Nidzie w Świętokrzyskiem - dodała kajakarka.
Monika Łaskawska-Wolszczak zaleca początkującym szukanie informacji w internecie oraz kontakt z lokalnymi wypożyczalniami, które chętnie udzielą wskazówek i pomogą w organizacji pierwszego spływu, a także polecą najlepsze trasy.
Zachęcam do zerknięcia na mapę. Jeżeli wybieramy się pierwszy raz i nie chcemy jechać zbyt daleko, warto poszukać na mapie w naszej okolicy jakiegoś parku krajobrazowego, przez który przepływa meandrująca, kręta rzeka i tam poszukać spływów kajakowych - dodała rozmówczyni Krzysztofa Urbaniaka.
Pasjonatka kajakarstwa przyznała, że aby nazywać się doświadczonym kajakarzem, trzeba mieć na swoim koncie nie tylko liczne spływy, ale również wywrotki. Doświadczenie warto zdobyć dzięki kursom kajakowym, obowiązkowa jest też znajomość podstawowych technik ratowniczych.
Monika Łaskawska-Wolszczak zdradziła, jakie są jej ulubione miejsca na spływy kajakowe. Zachęciła także do eksploracji mniej znanych terenów, które często oferują niezapomniane widoki i bliski kontakt z naturą.
Dla mnie najciekawsze są szlaki poprowadzone przez parki narodowe, a takich rzecznych parków narodowych w Polsce mamy kilka. Można wymienić choćby Biebrzę, Narew. W zeszłym roku byłam na Drawie i tam też lubię wracać. Pewnie w okolicy swojego miejsca zamieszkania też można odkryć bardzo interesujące miejsca. Ja uwielbiam taką rzekę, która nazywa się Sawica, jest dopływem Omulwi, to jest północne Mazowsze - mówiła pasjonatka kajakarstwa. Jak dodała, poza sezonem i weekendami warte odwiedzenia są nawet najbardziej znane szlaki.
Rozmówczyni Krzysztofa Urbaniaka opowiedziała również o tym, jak wygląda infrastruktura przy szlakach. Jak się okazuje, przy najbardziej popularnych rzekach jak Czarna Hańcza, Krutynia, czy Brda, kajakarze mogą liczyć na specjalnie przygotowanie dogodności.
Znajdują się tam przystanie kajakowe, pola namiotowe, pomosty do wyjścia, nawet plaże. Także prywatni właściciele również robią już teraz biznes, wypożyczając kajaki, udostępniając noclegi, miejsca, gdzie można wziąć prysznic, co jest ważne, jeśli np. płynie się na kilkudniowy spływ z namiotem. Można tam też stacjonować w domkach kempingowych - wyjaśniała Monika Łaskawska-Wolszczak. Przyznała, że sama najchętniej wybiera namiot, karimatę, śpiwór i miejsca oddalone od tych zapełnionych turystami.
Rozpoczęcie przygody z tym sportem rodzi wiele pytań. Niektórzy zastanawiają się, czy warto skorzystać z wypożyczalni, czy jednak opłaca się zainwestować we własny sprzęt. Monika Łaskawska-Wolszczak stwierdziła, że zamiast od razu wydawać kilka tysięcy złotych w amatorskie kajaki, lepiej najpierw przekonać się, czy ten sport jest w ogóle dla nas.
Żeby zacząć i zobaczyć, czy to w ogóle nam odpowiada, najlepiej sprzęt wypożyczyć, a wtedy jest to koszt pewnie kilkudziesięciu złotych na osobę dziennie. Można spróbować, zobaczyć, przetestować, no i zdecydować, czy chcemy jeszcze pływać kiedyś w przyszłości, czy nie - powiedziała miłośniczka kajakarstwa. Jak dodała, przechowywanie własnego sprzętu zajmuje sporo miejsca.
My z mężem mamy dwa kajaki i nie trzymamy ich w domu, bo mieszkamy w bloku, więc miejsca użycza nam znajomy, też kajakarz w swoim garażu. Natomiast są też kajaki składane, dmuchane. To już łatwiej przechować gdzieś w szafie, w piwnicy, z tym że to już kwestia wyboru czym kto lubi pływać - mówiła Monika Łaskawska-Wolszczak.
Ja nie lubię pływać takimi składanymi, dmuchanymi. Wolę sztywne łódki, więc kiedy wyruszam gdzieś dalej i nie chcę wieźć wypożyczonego od znajomych sprzętu na dachu, to wypożyczam po prostu w tym miejscu, gdzie będziemy kajakować - dodała pasjonatka kajakarstwa, odnosząc się do swoich doświadczeń.
Sprzęt kajakowy nie ogranicza się tylko do samych kajaków. Rozmówczyni Krzysztofa Urbaniaka wyliczała kolejne niezbędne elementy do zorganizownia wyprawy.
Na pewno trudno pływa się bez wiosła - mówiła Monika Łaskawska-Wolszczak. Ważne są również kamizelki ratunkowe czy asekuracyjne.
Warto mieć ze sobą worki wodoszczelne, ale gdy się zaczyna, to takie grube worki na śmieci, szczelnie zawiązane, załatwiają sprawę. Na pewno trzeba mieć ubrania na przebranie, bo to, że się zamoczy spodenki, to jest prawie pewne, kiedy się pływa kajakami. Nawet jak się człowiek nie wywróci, to się zachlapie wodą spływającą z wiosła. Poza tym to wszystko, co jest potrzebne do każdej innej turystyki - odpowiednie ubranie, krem z filtrem, coś na komary - dodała miłośniczka kajakarstwa.
Kajakarstwo to świetna forma aktywności nie tylko dla dorosłych. Monika Łaskawska-Wolszczak, która sama pływa z dziećmi, od kiedy były niemowlętami, podkreśla, że nawet najmłodsi mogą bezpiecznie uczestniczyć w spływach, pod warunkiem odpowiedniego przygotowania i wyboru łatwych tras. Jak wyjaśniła, pływanie z dziećmi rozpoczęła od zmiany kajaka na kanadyjkę.
Kanadyjka jest taką większą łódką, która umożliwia małemu dziecku raczkowanie, kręcenie się, wiercenie. Na jej dnie można położyć karimatę, zabezpieczyć dziecko. Warto wybrać łatwe szlaki, gdzie wiemy, że nie ma żadnych przeszkód na rzece, gdzie wejście do wody jest dosyć łatwe - tłumaczyła ekspertka.
Trzeba mieć tylko troszeczkę odwagi może, wyobraźni, no i takiej już wprawy. Może początkujących rodziców z dziećmi bym na wodę nie wysłała, ale takich bardziej już wprawnych jak najbardziej - stwierdziła kajakarka.
Jak podkreślała, podstawową rzeczą, o jaką należy zadbać w przypadku rodzinnych spływów, jest bezpieczeństwo dziecka. Jeden z elementów obowiązkowych to kamizelka ratunkowa ze specjalnym kołnierzem, w której dziecko musi pływać.
Nawet jeśli dziecko jakimś cudem wypadłoby do wody, to nie utonie. Ten kołnierz zabezpieczy jego głowę, głowa się wynurzy ponad powierzchnię wody. Dzieci - jak to dzieci - potrzebują ruchu i się nudzą, więc potrzebne są częste przerwy. Wskazane jest zidentyfikowanie takich miejsc, gdzie można wysiąść, gdzie można trochę pobiegać, gdzie można zrobić piknik - mówiła Monika Łaskawska-Wolszczak.
Warto zacząć od krótkich spływów, kiedy czas spędzony na wodzie to powiedzmy dwie, trzy godziny, a oprócz tego przerwy. Jeśli jest ładna pogoda, można wyjść na brzeg, też z tego korzystać, popatrzeć na rzekę z brzegu. To też są wspaniałe doznania i doświadczenia - stwierdziła miłośniczka przyrody.
Dla tych, którzy chcieliby spróbować swoich sił na zagranicznych wodach, Monika Łaskawska-Wolszczak poleca Szwecję.
Ale to już kajakarstwo morskie. Natomiast niech to nikogo nie odstrasza, ponieważ po odpowiednim, nawet dla takich średniozaawansowanych turystów kajakowych, treningu można czuć się bezpiecznie na morzu - powiedziała pasjonatka kajakarstwa.
Nawet magazyn kajakowy "Wiosło" organizuje co roku tak zwane spływy "Bałtyk pod wiosłem", gdzie najpierw są takie wprawki kajakowe, nauka tego, jak się z kajaka wypada i jak do niego na pełnym morzu wejść. A potem z całym sprzętem, szpejem płynie się np. tydzień wśród labiryntu wysp, nawigując tam, trochę się gubiąc, trochę się odnajdując, rozstawiając namioty na skalistych wysepkach. To jest bajeczne miejsce i naprawdę bardzo blisko, z łatwą w tej chwili dostępnością - zachęcała ekspertka.
Na koniec rozmowy Monika Łaskawska-Wolszczak poleciła miejsca, które oferują trasy warte przetestowania w naszym kraju.
Ja jako miłośniczka przyrody bardzo bym polecała obszary parków narodowych, czyli np. Drawieński, Biebrzański, Park Narodowy "Ujście Warty" czy Narwiański Park Narodowy, ale też parki krajobrazowe, dla trochę może wprawnych turystów. Bolimowski Park Krajobrazowy, w którym płynie rzeka Rawka, leży mniej w centralnej Polsce, więc dla każdego tak samo jest blisko lub tak samo daleko. Tam już jednak trzeba się liczyć z tym, że czasem trzeba będzie kajak przenieść nad zwalonym drzewem - powiedziała specjalistka.
Opracowanie: Milena Brosz