"Chcemy w meczu rewanżowym z Bodoe/Glimt zagrać lepiej, chcemy być lepszą wersją Jagiellonii, bo wiem, że nas na to stać" - zapewniał trener białostoczan po pierwszym, przegranym u siebie 0:1 meczu. W rewanżu było jednak dużo gorzej. Jagiellonia przegrała w Norwegii 1:4 i pożegnała się z marzeniami o Lidze Mistrzów.
W pierwszym meczu 3. rundy eliminacji piłkarskiej Ligi Mistrzów Jagiellonia przegrała u siebie z norweską drużyną Bodoe/Glimt 0:1. By myśleć o awansie do ostatniej rundy kwalifikacji Ligi Mistrzów w rewanżu w Norwegii musiała wygrać.
Wtorkowy mecz w Bodoe został rozegrany na sztucznej nawierzchni. Mistrz Polski zaczął świetnie, bo od bramki już w 4. minucie. To był gol samobójczy Patricka Berga po akcji Imaza i Pululu.