Polacy wygrali konkurs drużynowy Letniej Grand Prix w skokach narciarskich rozgrywany w Wiśle - Malince. Wyprzedzili Niemców i Słoweńców. Polska drużyna wystąpiła w składzie: Maciej Kot, Krzysztof Biegun, Dawid Kubacki i Kamil Stoch.
To były prawdziwie "letnie" zawody. W Wiśle po południu temperatura przekraczała 30 stopni. Przyjemniej zrobiło się dopiero wieczorem, ale i tak na widowni panowała raczej wakacyjna niż narciarska atmosfera. A niektórzy zawodnicy po oddaniu skoku prezentowali się kibicom topless, choć w kasku.
Wszyscy za to musieli walczyć z brakiem wiatru. Niewiele pomogło wydłużanie rozbiegu. Polaków wyprowadził na prowadzenie pierwszy z gospodarzy Maciej Kot i do końca pierwszej rundy już tak zostało.
Po pierwszej serii Polacy wyprzedzali Niemców i Czechów. Szanse tych ostatnich na wygraną pogrzebał nieudany skok Antonina Hajka, który upadł po wylądowaniu w serii finałowej.
Na starcie stanęli zawodnicy z 11 krajów: Niemiec, Słowenii, Japonii, Polski, Czech, Austrii, Szwajcarii, Norwegii, Włoch, Rosji i Kazachstanu.
W serii finałowej zabrakło trzech ostatnich zespołów.
W serii próbnej najlepiej wypadli Czesi Antoni Hajek (130 metrów) i Roman Koudelka (126,5 m). Trzeci był 19 - letni Krzysztof Biegun (126,5 m). To zapowiadało polsko-czeską rywalizację w konkursie, która trwała do upadku Hajka.
W sobotę rozegrany zostanie konkurs indywidualny (drugi w tegorocznej edycji LGP), w którym wystartuje 12. polskich skoczków. W niemieckim Hinterzarten wygrał zawodnik gospodarzy Richard Freitag, a najlepszy z Polaków Kamil Stoch zajął 8. miejsce.