Ekstrawagancki, aerodynamiczny nowy kask Jonasa Vingegaarda (Team Visma), w którym ścigał się na etapie jazdy na czas wyścigu Tirreno-Adriatico, budzi na tyle kontrowersji, że Międzynarodowa Unia Kolarska (UCI), ogłosiła, że dokona przeglądu przepisów.
W komunikacie UCI napisano, że zostanie przeprowadzony "przegląd zasad dotyczących projektowania i używania kasków podczas zawodów".
Nie tylko kaski teamu Visma, ale i innych zespołów, m.in. Bahrain Victorious zwróciły uwagę UCI. "To poważny problem dotyczący obecnego trendu w projektowaniu (...), który ukierunkowany jest bardziej na wydajność (ergonomiczną - przyp. red.) niż zabezpieczenie podstawowej funkcji kasku, czyli zapewnienie bezpieczeństwa użytkownika w momencie upadku" - wyjaśniono.
Zdjęcia Duńczyka w nowym kasku przypominającym "dziób" samolotu Boeing 747 zainicjowały także gorącą dyskusję na kolarskich portalach i forach społecznościowych.
Podobne kaski założyli kolarze tej holenderskiej grupy we wtorek podczas drużynowej jazdy na czas kolarskiego wyścigu Paryż - Nicea. Innowacyjne kaski, znacznie większe niż dotychczasowe używane do ochrony głowy, nie przyniosły spektakularnego sukcesu, bowiem na dystansie 26,9 km wokół Auxerre najszybszy był UAE Team Emirates, zaś Team Visma zakończył rywalizację na szóstym miejscu.