Mariusz Stępiński zdobył bramkę dla Chievo Werona, ale jego zespół przegrał u siebie z broniącym tytułu Juventusem Turyn 2:3 w inauguracyjnej kolejce włoskiej ekstraklasy. W ekipie gości zadebiutował Cristiano Ronaldo, a w bramce stał Wojciech Szczęsny. 23-letni Stępiński grał do 66. minuty. Kiedy był zmieniany, jego zespół prowadził jeszcze 2:1.
Były piłkarz m.in. Widzewa Łódź, Wisły Kraków i Nantes, dla którego zabrakło miejsca w kadrze na mistrzostwa świata w Rosji, pokonał Szczęsnego efektownym uderzeniem głową w 38. minucie.
Polski napastnik wyrównał wówczas na 1:1, goście prowadzili już od trzeciej minuty po trafieniu niemieckiego pomocnika Samiego Khediry.
Po przerwie gospodarze niespodziewanie objęli prowadzenie. W 56. minucie Szczęsnego pokonał strzałem z rzutu karnego doświadczony kapitan Emanuele Giaccherini (w przeszłości grał w Juventusie), który zresztą wypracował "jedenastkę". Ten sam piłkarz zaliczył wcześniej asystę przy golu Stępińskiego.
Juventus miał przewagę, kilka razy groźnie na bramkę rywali strzelał sprowadzony latem za 112 milionów euro z Realu Madryt Ronaldo, ale słynny Portugalczyk nie zdołał trafić do siatki.
Mimo tego "Stara Dama" zdobyła trzy punkty. W 75. minucie po rzucie rożnym samobójcze trafienie zaliczył z bliska Mattia Bani, a w doliczonym czasie zwycięstwo gościom zapewnił rezerwowy Federico Bernardeschi.
Na ławce rezerwowych Chievo siedział obrońca Paweł Jaroszyński.
Wieczorem Lazio Rzym przegrało 1:2 z Napoli, zespołem Piotra Zielińskiego i Arkadiusza Milika. Gola wyrównującego stan meczu strzelił drugi z Polaków. Ekipę gości od niedawna prowadzi Carlo Ancelotti, który zastąpił Maurizio Sarriego (obecnie Chelsea Londyn).
Pięć meczów odbędzie się w niedzielę, a jeden w poniedziałek.
Dwa spotkania, Sampdoria Genua - Fiorentina oraz AC Milan - Genoa CFC, zostały przełożone. We wtorek w Genui doszło do tragicznego w skutkach zawalenia się mostu na autostradzie.
(ph)