Były wicemistrz Polski w rajdach samochodowych Jakub Brzeziński w tym sezonie znów chce walczyć o najwyższe cele. Po kilku latach przerwy znów wsiądzie do rajdówki w najmocniejszej specyfikacji. Będzie jeździł Citroenem C3 Rally2 Evo. Na prawym fotelu Brzezińskiemu partnerować będzie doświadczony pilot Jakub Gerber.
Jakub "Colin" Brzeziński to jeden z bardziej rozpoznawalnych polskich rajdowców. W ostatnich latach jednak nie walczył o czołowe lokaty w cyklu RSMP. Startował rzadziej, a jeśli już, to w niższych klasach. Teraz jednak ogłasza powrót do walki o czołowe lokaty.
Pół roku temu obrałem sobie cel: wrócić do gry na najwyższym poziomie. Dziś ogłaszamy informację o powrocie i to niejednorocznym. Ja o niczym innym w życiu nie myślę jak o rajdach. Wiadomo, że rodzina jest najważniejsza, ale natury nie oszukasz. Ja myślę o rajdach co sekundę. Brakowało mi tego najwyższego poziomu. To była rzemieślnicza praca. Trudne zadanie pozyskiwania partnerów do tego projektu. Wchodzimy od rywalizacji Citroenem C3 Rally2 Evo. To najnowsza specyfikacja. Takim samochodem Yohan Rossel wygrał miesiąc temu Rajd Monte Carlo w klasyfikacji WRC2. Zostały dwie miesiące do otwarcia sezonu RSMP. Jestem podekscytowany. Wiem, jakie błędy popełniłem, jeżdżąc kilka lat temu topowymi autami. Teraz mam inne podejście, myślenia, przygotowania do rajdów - opowiada rajdowiec.
Brzeziński podkreśla, że co prawda w ostatnich latach nie rywalizował na tym najwyższym poziomie, ale szkolił innych kierowców rajdowych czy wyścigowych. To pozwalało mu zachować doświadczenie za kierownicą. Nie da się jednak ukryć, że starty to trochę inna otoczka, inne emocje. Czego więc Brzeziński spodziewa się po swoim występie w Rajdzie Świdnickim?
Myślę o tym codziennie. Jest trochę presji. Dużo osób obserwuje nasz powrót. Dla mnie to potężna rzecz. Najważniejszym zadaniem będzie dla mnie realizacja zadań sportowych. Mam oczywiście niedokończone sprawy związane z walką o mistrzostwo Polski. W przeszłości brakowało niewiele. Jak będzie? O tym powie pierwszy, prawdziwy odcinek specjalny rajdu. Nie mówię o tej rozpoczynającej rajd miejskiej próbie. Wszystko pokaże moment, w którym wyjedziemy w stronę Gór Sowich, Walimia. Zostaniemy sam na sam z rajdówką na 20 kilometrów. Wtedy się okaże, gdzie jesteśmy. Chciałbym popatrzeć w kamerę i powiedzieć do moich konkurentów: Idę po was, ale to byłoby za mocne. Muszę zobaczyć, gdzie będziemy - podkreśla Brzeziński.
Rajdowiec dodaje, że projekt jego startów zakłada trzy lata startów. Pierwszy rok to ma być zbliżanie się do podium, "podgryzanie" rywali. W kolejnych latach ma to już być walka o najwyższe lokaty. Jego pilotem będzie Jakub Gerber. Panowie tworzyli już przed laty rajdową załogę, m.in. startując Fordem Fiestą w mistrzostwach świata WRC.
Czytanie na odcinku specjalnym to jest wykończenie historii, kropka nad "i" jeśli chodzi o pracę pilota. Na rajdzie pilot jest jak druga mama. Kuba Gerber doskonale mnie zna. Nie mówi, że o jakiejś godzinie wychodzimy z hotelu. On wysyła mi SMS-a, o której muszę wstać, żeby ze wszystkim się wyrobić. Wie, ile czasu potrzebuje rano, żeby być gotowym. To właśnie jest mi potrzebne. Feeling między nami był bardzo dobry. Dlatego wracam z Kubą na prawym fotelu - podkreśla Brzeziński.