Amerykański hokeista Adam Johnson zmarł po tym, jak podczas sobotniego meczu jego drużyny Nottingham Panthers z Sheffield Steelers w brytyjskim Pucharze Challenge łyżwa jednego z rywali przecięła mu szyję. O jego śmierci poinformował w niedzielę klub.
Do wypadku doszło w trakcie drugiej tercji sobotniego spotkania w Sheffield. W 35. minucie przerwano grę, a zawodnikowi udzielono pomocy medycznej na lodzie. Następnie został on przetransportowany do szpitala, blisko ośmiotysięczną publiczność poproszono natomiast o opuszczenie hali.
W niedzielę klub hokeisty poinformował, że lekarzom nie udało się go uratować.
"Adam, nasz numer 47, był nie tylko wybitnym hokeistą, ale także wspaniałym kolegą z drużyny i niesamowitym człowiekiem, który miał przed sobą całe życie. ‘Pantery’ chciałyby przesłać nasze kondolencje rodzinie Adama, jego partnerce i wszystkim jego przyjaciołom w tym niezwykle trudnym czasie. Wszyscy w klubie, w tym zawodnicy, sztab, zarząd i właściciele, są załamani wiadomością o odejściu Adama" - można przeczytać w oświadczeniu wydanym przez Nottingham Panthers.