Były bramkarz Liverpoolu i Realu Madryt Jerzy Dudek był jednym z bohaterów charytatywnego meczu dawnych gwiazd obu klubów, który odbył się w sobotę na Anfield. Polak w pierwsze połowie strzegł bramki gospodarzy, w drugiej zmienił barwy. Liverpool wygrał 4:3.
Polski bramkarz był jednym z wielkich bohaterów pierwszej połowy. Wykazał się kilkoma kluczowymi interwencjami po strzałach Luisa Figo, Clarenca Seedorfa i Michela Salgado. Jego parady napędziły "The Reds" - napisano w relacji hiszpańskiej agencji EFE.
Występ Dudka przyćmił jednak Steven Gerrard, który dopiero w listopadzie zakończył karierę piłkarską. Sam Anglik zdobył jedną bramkę, ale miał też asystę, wywalczył rzut karny i był centralną postacią drużyny, w której zagrali także m.in. Daniel Agger, Jamie Carragher, John Arne Riise, Steve McManaman, Robbie Fowler, Michael Owen, Dietmar Hamann czy Patrik Berger. Kilku z nich to koledzy Dudka z drużyny, która triumfowała w Lidze Mistrzów w sezonie 2004/05.