Karl-Heinz Rummenigge uważa, że Robert Lewandowski może pokusić się o poprawienie strzeleckiego rekordu Gerda Muellera, który w sezonie 1971/72 uzyskał 40 goli. "Jest pierwszym, który może to zrobić" - przyznał szef piłkarskiego Bayernu Monachium. Polski napastnik Bawarczyków kroczy od rekordu do rekordu. W sobotę zdobył dwa gole w spotkaniu z Borussią Dortmund (4:0) i po 11 kolejkach ma w dorobku 16. Na tym etapie sezonu nikt nigdy nie miał więcej. Przy nazwisku słynnego niemieckiego "Bombera" w rozgrywkach 1968/69 widniało 15.

Wydawało się, że rekord Muellera będzie wieczny. Ale Robert jest pierwszym, który może go poprawić i przekroczyć granicę 40 bramek. Widzę, że sam się w to zaangażował - powiedział Karl-Heinz Rummenigge.

Polak dwoma golami przedłużył do 11 już rekordową serię meczów od początku sezonu, w których co najmniej raz trafił do siatki.

Chyba już nie można być lepszym niż Robert w sobotę. To niesamowite, że w każdym występie strzela jedną, dwie bądź trzy bramki. I ta jego jakość. Nic tylko czapki z głów - podkreślił były napastnik.

"Gole, gole, gole. Tydzień w tydzień Lewandowski zadziwia i zaskakuje" - napisała o kapitanie biało-czerwonych agencja prasowa dpa, a do grona zachwycających się snajperskimi umiejętnościami Lewandowskiego dołączył nowy trener Bayernu Hansi Flick.

To obecnie najlepszy środkowy napastnik na świecie - ocenił szkoleniowiec.


W 18 występach w barwach Bayernu w tym sezonie Polak uzyskał 23 bramki. Trafił do siatki w każdym spotkaniu Bundesligi, Ligi Mistrzów, a jednego gola dorzucił w Pucharze Niemiec. Łącznie w 301 meczach w Bundeslidze ma na koncie 218 trafień. Dwóch brakuje mu do trzeciego w klasyfikacji strzelców wszech czasów, niedawnego trenera w Bayernie Juppa Heynckesa.

Niewiarygodne, co dla nas robi, ile dla nas znaczy. Ale to też efekt jego ciężkiej pracy. Pod tym względem jest absolutnym wzorem - zauważył Flick, który przed tygodniem zastąpił Niko Kovaca i tchnął w zespół nową jakość.

Lewandowski, który nie bał się kilkakrotnie krytycznie wypowiedzieć o postawie zespołu, tym razem chwalił drużynę. Super zagraliśmy. Od pierwszej minuty uważnie w defensywie, kolektywnie, do tego świetnie w ataku. Wywieraliśmy presję na rywalach, wygrywaliśmy pojedynki indywidualne, byliśmy zadziorni - analizował Polak.

Pytany wprost, czy Flick, który przejął Bayern z łatką trenera tymczasowego, powinien pozostać na stanowisku dłużej, odparł: Myślę, że to jest jakaś opcja, dobra opcja.

Media zwracają uwagę, że za strzeleckimi popisami "Lewego" idą też jego coraz większa pewność siebie, odwaga, jak i rosnąca pozycja nie tylko w drużynie, ale i klubie. "Stara się instruować młodszych kolegów, próbuje wstrząsać zespołem, jeśli jest taka potrzeba" - napisała o 31-latku dpa.

Lewandowskiego czeka operacja przepukliny pachwinowej

Jedynym kłopotem wydaje się czekająca go operacja przepukliny pachwinowej. Flick po raz kolejny podkreślił, że wszystko zależy od piłkarza. To jego decyzja. Na razie nic go nie boli, a ma taką passę, że nie sądzę, by chciał ją teraz przerwać - dodał trener.

Jego słowa potwierdził sam zainteresowany. Nie odczuwam żadnych problemów ani przy bieganiu, ani przy kopaniu piłki, dlatego nie ma presji - powiedział Lewandowski.

Wszystko wskazuje na to, że zabiegowi podda się tuż po rozpoczęciu przerwy zimowej, by mieć więcej czasu na rehabilitację i odpoczynek. 21 grudnia Bayern zakończy rundę potyczką z VfL Wolfsburg, a wznowi ligowe zmagania 19 stycznia w Berlinie pojedynkiem z Herthą.

W poniedziałek Lewandowski zamelduje się na zgrupowaniu reprezentacji Polski, z którą będzie się przygotowywał do kończących eliminacje mistrzostw Europy spotkań z Izraelem i Słowenią. Biało-czerwoni już mają zapewniony awans, więc - jak napisał w niedzielę magazyn "Kicker" - szefowie Bayernu mają nadzieję, że ich zawodnik zagra tylko w jednym z tych meczów.