Robert Lewandowski strzelił gola i pomógł Bayernowi w odniesieniu zwycięstwa nad SC Freiburg 2:1 w meczu 16. kolejki niemieckiej ekstraklasy. Broniący tytułu piłkarze z Monachium umocnili się na prowadzeniu w tabeli, bo drużyny plasujące się bezpośrednio za nimi straciły punkty.
Kapitan reprezentacji Polski gola zdobył w siódmej minucie po podaniu Thomasa Muellera. To 21. trafienie "Lewego" w tym sezonie, który zmierza pewnie po czwarty z rzędu tytuł króla strzelców. Drugi w zestawieniu najskuteczniejszych jest norweski nastolatek z Borussii Dortmund Erling Haaland - 12 bramek.
Jak wyliczyli statystycy, żaden piłkarz w historii Bundesligi nie uzyskał 21 goli w pierwszej rundzie, czyli do 17. kolejki.
Bayern w 16 spotkaniach uzbierał 36 punktów. Drugi RB Lipsk ma cztery mniej, a trzeci Bayer Leverkusen traci już siedem.
Choć sytuacja Bawarczyków wydaje się być bardzo dobra, wielu - w tym też władze klubu - martwi postawa drużyny w obronie. Ta prezentuje się najsłabiej od lat. I potwierdził to też niedzielny mecz.
Do 75. minuty był bowiem remis 1:1. Dopiero Mueller zdołał zapewnić mistrzom Niemiec trzy punkty.
Dla ekipy z Freiburga, która wygrała pięć poprzednich spotkań, co było klubowym rekordem, bramkę zdobył w 62. minucie Nils Petersen.
To 11. ligowe zwycięstwo Bayernu w sezonie, który w ostatnich tygodniach musiał poradzić sobie z krytyką po porażce w Bundeslidze z Borussią Moenchengladbach (2:3) i odpadnięciu w drugiej rundzie Pucharu Niemiec. Freiburg jeszcze nigdy nie wygrał spotkania w Monachium.
Drużyny goniące Bayern Monachium straciły w ten weekend punkty. Wicelider RB Lipsk zremisował na wyjeździe 2:2 z VFL Wolfsburg (Bartosz Białek był rezerwowym), Borussia Dortmund u siebie z FSV Mainz 1:1, a Bayer Leverkusen przegrał z Unionem Berlin 0:1.
Szczególnie wynik w Dortmundzie można uznać za niespodziankę, gdyż czwarta w tabeli Borussia - bez Łukasza Piszczka w kadrze meczowej - mimo wielu okazji nie potrafiła pokonać ostatniego przed tą kolejką FSV Mainz. Goście nawet sensacyjnie prowadzili od 57. minuty (Levin Oeztunali), ale w 73. minucie wyrównał belgijski obrońca Thomas Meunier.
Wicemistrz Niemiec mógł wygrać, jednak chwilę później rzutu karnego - podyktowanego za faul na Meunierze - nie wykorzystał doświadczony Marco Reus (nie trafił w bramkę).
Hertha Berlin, z grającym cały mecz Krzysztofem Piątkiem, zremisowała na wyjeździe bezbramkowo z FC Koeln.
Natomiast FC Augsburg, z Rafałem Gikiewiczem w bramce i grającym od 58. minuty Robertem Gumnym, przegrał w Bremie z Werderem 0:2.