Austriacki skoczek narciarski Andreas Kofler ujawnił w wywiadzie dla dziennika "Tiroler Tageszeitung", że jest poważnie chory. Dodał, że nie wie, czy kiedykolwiek będzie w stanie wrócić do wyczynowego uprawiania sportu.
U Koflera rozpoznano chorobę autoimmunologiczną. Powoduje ona, że układ odpornościowy wytwarza przeciwciała skierowane przeciwko własnym tkankom, co wywołuje chroniczne zapalenie i trwałe uszkodzenia narządów wewnętrznych. Tego typu dolegliwości mają różne oblicza - czasem zajmują cały organizm, czasem tylko jeden organ.
Problemy 33-letniego Koflera zaczęły się już w ubiegłym roku. Przez dłuższy czas nie był w stanie wyleczyć się w częstych przeziębień, stanów zapalnych, osłabienia całego organizmu.
Byłem coraz bardziej słabszy, lekarze początkowo nie wiedzieli, co się dzieje. Niektórzy uważali, że jestem przemęczony zbyt intensywnym treningiem i dlatego organizm potrzebuje odpoczynku. Jednak przerwa w startach nie przyniosła poprawy - powiedział Kofler. Jak przyznał, miał nadal wielką motywację do treningu, ale musiał go znacznie ograniczyć.
Teraz Austriak przeszedł pierwszy etap leczenia. Powoli wraca do sportu, ale - jak twierdzą lekarze - będzie to proces długofalowy, który może się zakończyć sukcesem. Może jednak nie dać pożądanych rezultatów, a wtedy konieczność definitywnego zakończenia kariery sportowej stanie się na Austriaka faktem. To spowoduje, że Kofler nie będzie mógł wystartować w 2019 roku w mistrzostwach świata w Seefeld, gdzie planował swoje pożegnanie ze skoczniami.
Kofler jest wielokrotnym mistrzem świata. W sezonie 2009/10 triumfował w Turnieju Czterech Skoczni.
(MN)