Jeden z najbardziej utytułowanych polskich średniodystansowców Adam Kszczot ogłosił zakończenie kariery. 32-letni lekkoatleta potwierdził tę informację PAP. Dodał, że stanie się to po sezonie halowym.
"Coś się kończy, coś się zaczyna, postanowiłem zakończyć zawodową karierę" - ogłosił na swoim profilu na Facebooku dwukrotny wicemistrz świata na 800 m.
Dodał, że w jego życiu zaczyna się nowy etap, w którym w domu spędzi znacznie więcej czasu niż przez całe swoje dotychczasowe życie. "Nie będzie to trudne, bo zwyczajowo byłem poza domem przez prawie 250 dni w roku. Moi najbliżsi nie mogą się doczekać, ja również i to jest główny powód podjętej przeze mnie decyzji" - wyjaśnił. "Chciałbym od teraz zawsze mieć przy sobie żonę i dzieci, ale trenując nie jest to optymalne dla wykonania planu treningowego, a finansowo niemożliwe do udźwignięcia. Dzieci są małe tylko raz, to zdanie często do mnie wraca w myślach" - dopisał.
"Kolejnym powodem są pogarszające się relacje z Polskim Związkiem Lekkiej Atletyki, a to w obliczu argumentu rodziny znacząco ułatwia decyzje" - przyznał we wpisie.
"Rodzinnie, nareszcie będę mógł być Tatą, jakim pragnę. Czyli takim, który gra w piłkę, gania się do upadłego i zabiera dzieci na wakacje, kiedy jest ciepło. Kochanie, ten Tata niedługo wraca do domu" - tak Kszczot zakończył swój wpis.
Lekkoatleta informację potwierdził PAP. Kończę po sezonie halowym - zaznaczył.
Po zejściu z bieżni lekkoatleta zamierza współpracować z biznesem, propagować hipoksję, czyli nowoczesną formę treningu umożliwiającą ćwiczenia przy ograniczonej ilości tlenu, co symuluje trening wysokogórski. Ma też udzielać się w internetowym serwisie dla biegaczy.
Zapowiedział również napisanie książki i aktywne prowadzenie swojej strony internetowej.
32-letni Kszczot to srebrny medalista mistrzostw świata w biegu na 800 m z Pekinu (2015) i Londynu (2017). To także trzykrotny mistrz Europy i multimedalista mistrzostw świata i Starego Kontynentu w hali. Startował na igrzyskach w Londynie (2012) i Rio de Janeiro (2016). W obu przypadkach dotarł do półfinału.