Do niecodziennej sytuacji doszło na lekkoatletycznych mistrzostwach świata w Budapeszcie. Zderzyły się tam dwa meleksy transportujące zawodników na stadion. W wypadku ucierpiał Jamajczyk Andrew Hudson.
W konsekwencji Hudson został dopuszczony do finału biegu na 200 m, mimo że w swoim biegu półfinałowym był dopiero piąty.
Pierwszy z trzech zaplanowanych na czwartkowy wieczór biegów półfinałowych na 200 m był opóźniony o pół godziny, ponieważ meleks transportujący zawodników z areny rozgrzewkowej na główny stadion zderzył się z innym pojazdem.
So this just happened at the Athletics World Championships in Budapest. The cart carrying Noah Lyles, Andrew Hudson and Luxolo Adams, among others, was involved in an accident on the way to the track. Look both ways man!#Budapest2023#WorldAthleticsChamps@WorldAthletics pic.twitter.com/ihJfOrfgLq
Wimster101August 24, 2023
Jedynym poszkodowanym w wypadku był właśnie Jamajczyk, któremu szkło dostało się do oka. Sprinter otrzymał pomoc medyczną i wystartował w półfinale, ale zajął w nim piąte miejsce i pierwotnie nie znalazł się na liście ośmiu finalistów.
Po naradzie sędziowie zdecydowali jednak, że w decydującym biegu wystartuje dziewięciu zawodników, dopuszczając do niego Hudsona.
Mam wrażenie, że wszystko wydarzyło się w zwolnionym tempie. Niestety siedziałem po stronie, w którą uderzył inny pojazd, praktycznie bezpośrednio we mnie. Medycy wyjęli mi większość szkła z oka, ale obraz mam jeszcze trochę zamazany. To dla mnie pierwsze mistrzostwa świata, ale na pewno zostaną mi w pamięci. Następnym razem chyba po prostu się przejdę - przyznał jamajski sprinter.
Najlepszy czas półfinałów - 19,76 s - uzyskał Noah Lyles, który również znajdował się w uszkodzonym meleksie. Amerykanin w niedzielę został mistrzem świata na dystansie 100 m. W piątek może zostać pierwszym zawodnikiem od 2015 roku, który wywalczy złoto MŚ w obu biegach sprinterskich. Wówczas dokonał tego Jamajczyk Usain Bolt.