Turysta, którego 2 lutego pod Małym Kościelcem w Tatrach przysypała lawina śnieżna, zmarł w szpitalu. Taką informację przekazała we wtorek wicedyrektor zakopiańskiego szpitala dr Małgorzata Czaplińska.
Na początku lutego warunki turystyczne w Tatrach były bardzo trudne. Ogłoszono wtedy czwarty stopień zagrożenia lawinowego.
2 lutego w rejonie wschodnich zboczy Małego Kościelca, niebieskim szlakiem z Hali Gąsienicowej w kierunku Czarnego Stawu Gąsienicowego szedł turysta, którego nagle porwała śnieżna lawina.
Wezwani na pomoc ratownicy TOPR zdołali szybko dotrzeć na miejsce wypadku i wydobyć poszkodowanego spod śniegu po ok. 35 minutach. Stan mężczyzny był jednak bardzo ciężki. Dzięki prowadzonej przez ratowników długotrwałej resuscytacji, udało się przywrócić funkcje życiowe poszkodowanego.
Mężczyzna w stanie krytycznym trafił na oddział intensywnej terapii zakopiańskiego szpitala. Lekarzom jednak nie udało się go uratować.