Mężczyzna, który dziś rano w Gorlicach śmiertelnie potrącił 50-latka sam zgłosił się na policję. To lekarz z miejscowego szpitala – potwierdza Prokuratura Rejonowa w Gorlicach.
Na miejscu wypadku znaleziono tablicę rejestracyjną, a przed szpitalem rozbite auto.
64-letni lekarz sam zgłosił się na komisariat i przyznał do spowodowania wypadku. Był trzeźwy - powiedział RMF FM zastępca prokuratora rejonowego w Gorlicach Sławomir Korbelak.
Będzie wniosek o aresztowanie mężczyzny. Na razie nie wiadomo, jakie zarzuty usłyszy. Prawdopodobnie: nieumyślnego spowodowania wypadku, ucieczki z miejsca zderzania i nieudzielenia pomocy.
Do wypadku doszło rano około g. 6.50 na na ul. Bieckiej. Samochód śmiertelnie potracił tam mężczyznę i odjechał. Pieszy prawdopodobnie poruszał się poboczem lub drogą.
Policjanci zabezpieczyli monitoring z okolicznych budynków.
Droga krajowa nr 28, główna droga przebiegająca przez Gorlice, była zablokowana przez kilka godzin. Jak podał około godz. 11:30 Punkt Informacji Drogowej Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, zakończyły się utrudnienia w rejonie zdarzenia.