Zakopiańska policja będzie wyjaśniać okoliczności bulwersującego zdarzenia, do którego doszło w sobotnie popołudnie. Z wyciągu wyskoczył pies, który bez opieki jechał wagonikiem. Ten groźny incydent nagrał jeden z turystów.
Do bulwersującej sytuacji doszło na wyciągu na Polanie Szymoszkowej w Zakopanem.
Pies jechał wyciągiem bez opiekuna. Na nagraniu widać, jak zwierzę kręci się niespokojnie, a następnie decyduje się na skok z wysokości - kilku metrów. Zdarzenie nagrał turysta, który był zszokowany tym, co zobaczył. Prawdopodobnie w kolejnym wagoniku jechał właściciel czworonoga z dwoma innymi psami.
Na szczęście zwierzę, które wyskoczyło z wyciągu w Zakopanem, żyje. Tak przynajmniej twierdzi Jan Walczak-Jambor, prezes spółki zarządzającej koleją.
Regulamin ośrodka nie przewiduje możliwości przewożenia zwierząt. Z nieoficjalnych informacji, mam taką wiedzę, że pies jest zdrowy i praktycznie nic mu się nie stało, w sensie uszczerbku na zdrowiu. Jeśli został złamany regulamin, to na pewno osoby, które pełniły dyżur w tym czasie, poniosą konsekwencje - powiedział reporterowi RMF FM Jan Walczak-Jambor.
Sprawą zajmuje się zakopiańska policja.