Niespodzianki po ogłoszeniu wyników wyborów na południu kraju. W uważanym do tej pory za prawdziwy bastion PiS-u okręgu 14, obejmującym Sądecczyznę i Podhale, partia Jarosława Kaczyńskiego straciła dwa mandaty. Po niemal 20 latach z Sejmem pożegna się jedna z najbliższych współpracowniczek prezesa - Anna Paluch.

Poparcie dla Prawa i Sprawiedliwości na Sądecczyźnie i Podhalu wyraźnie spadło: z prawie 66 proc. w 2019 roku do niecałych 54 proc. w ostatnich wyborach. To spwodowało, że partia straciła dwa mandaty, zamiast dotychczasowych ośmiu będzie mieć sześć.

Ciekawostka jest, to, że lider listy PiS marszałek Sejmu Ryszard Terlecki uzyskał przeszło dwa razy mniej głosów od startującego z drugiej pozycji posła Arkadiusza Mularczyka.

Po raz pierwszy od 2005 roku w fotelu sejmowym nie zasiądzie jedna z najwierniejszych współpracowniczek Jarosława Kaczyńskiego - Anna Paluch, która wywodzi się jeszcze z tzw. zakonu PiS. Przegrana musi ją tym bardziej boleć, że wyprzedzili ją dwaj kandydaci z niższymi numerami na liście, nienależący do PiS-u: Edward Siarka wiceminister klimatu i środowiska z Suwerennej Polski oraz bezpartyjny wiceminister sportu i turystyki Andrzej Gut Mostowy. 

W kilku miastach to opozycja uzyskała większe poparcie od Zjednoczonej Prawicy.

 

Opracowanie: