Dyrektor artystyczny Opery Wrocławskiej Mariusz Kwiecień złożył rezygnację z zajmowanego stanowiska. W opublikowanym oświadczeniu instytucja podała, że to konsekwencja "nagonki medialnej", kontroli ZUS oraz sprawdzenia okoliczności prywatnej imprezy urodzinowej asystenta ministra Przemysława Czarnka, która się tam odbyła.
Nagonka medialna powielająca nieprawdziwe informacje, kontrola ZUS oraz zlecone przez Urząd Marszałkowski Województwa Dolnośląskiego w dniu 2 marca br. ‘sprawdzenie kulisów’ jednego z wielu wydarzeń komercyjnych organizowanych w Operze Wrocławskiej, destabilizuje pracę jednej z najważniejszych instytucji kultury Wrocławia" - czytamy w oświadczeniu Opery Wrocławskiej opublikowanym w mediach społecznościowych.
Jak podano, "w konsekwencji tej sytuacji rezygnację z zajmowanego stanowiska złożył dyrektor Artystyczny Opery Wrocławskiej Maestro Mariusz Kwiecień - światowej sławy baryton, którego z takim trudem pozyskaliśmy do współpracy".
W oświadczeniu dodano, że dyrektor Opery Halina Ołdakowska "deklaruje pełną gotowość do kontroli dowolnego zakresu działalności instytucji, którą kieruje".
W poniedziałek, 27 lutego "Fakt" poinformował, że bliski współpracownik ministra edukacji Przemysława Czarnka - Bartosz Rybak obchodził huczne urodziny w Operze Wrocławskiej. W imprezie miał wziąć udział minister Czarnek z żoną, a także m.in. kardynał Gerhard Müller, zastępca Komendanta Głównego Państwowej Straży Pożarnej, rektorzy wyższych uczelni w tym m.in. rektor Politechniki Wrocławskiej i Akademii Muzycznej, lokalni politycy PiS czy lider zespołu Bayer Full.
Urodziny w operze - jak podaje "Fakt" - zaczęły się od spektaklu "Cyganeria" Giacomo Pucciniego, na który goście dostali bezpłatne wejściówki. Po przedstawieniu uczestnicy urodzin początkowo świętowali w foyer opery, ale ostatecznie imprezę urodzinową przeniesiono na scenę główną.
"Było ‘Sto lat’, kolejka z prezentami dla Bartosza, a pan Sławomir z Bayer Full zaśpiewał ‘Majteczki w kropeczki’ na scenie opery. Ci z nas, którzy to słyszeli i widzieli, byli zdruzgotani" - pisze Fakt, cytując jednego z pracowników opery.
Do publikacji odniósł się na Twitterze minister edukacji Przemysław Czarnek. "Co za bzdury. Szanowni Państwo, informuję: we Wrocławiu byłem 17, a nie 24 lutego. Byłem w Politechnice Wrocławskiej i Dolnośląskim Centrum Onkologii Pulmonologii i Hematologii, wieczorem między innymi z rektorami byłem na operze ‘Cyganeria’. Nie było żadnego występu Bayer Full i nie słyszałem tam ich piosenki, choć, jak wielu, lubię też taką muzykę" - napisał Czarnek.