Ratownicy z Karkonoskiej Grupy GOPR wspólnie z kolegami z Czech uratowali turystę, który zgubił szlak po zdobyciu Śnieżki. Mężczyzna, który znalazł się w pierwszym stopniu hipotermii, trafił do szpitala.
Wczoraj po godz. 16 GOPR dostał sygnał o turyście, który zabłądził w rejonie Czarnej Kopy na grzbiecie Karkonoszy. "Młody mężczyzna po zdobyciu Śnieżki w drodze powrotnej w kierunku Przełęczy Okraj opadł z sił, zgubił szlak i nie był w stanie samodzielnie kontynuować wycieczki. Na pomoc wyruszył zespół ratowników z Karpacza" - podano w komunikacie.
Ze względu na trudne warunki polscy ratownicy poprosili o pomoc kolegów z Czech. To oni jako pierwsi dotarli do turysty i ewakuowali go do stacji ratunkowej w Małej Upie.
"Mężczyzna znajdował się w pierwszym stopniu hipotermii, temperatura jego ciała przy pierwszym pomiarze wynosiła 34,5°C po ogrzaniu i zbadaniu został przetransportowany na polską stronę Karkonoszy" - podała Karkonoska Grupa GOPR.
Warunki w Karkonoszach są bardzo trudne. Na Śnieżce wiatr wieje z prędkością około 130 kilometrów na godzinę, a w porywach sięga nawet 170 km/h. Obowiązuje też drugi stopień zagrożenia lawinowego.