Ponad 2 promile alkoholu miała w organizmie 44-latka z Krotoszyna, która samochodem wiozła dwójkę dzieci. Policję zaalarmował inny kierowca. Mężczyzna widząc, że kobieta jedzie zygzakiem, zajechał jej drogę i uniemożliwił dalszą jazdę.

Pijana kierująca została zatrzymana w Rakłowicach w powiecie milickim na Dolnym Śląsku.

Świadek, który ujął kobietę powiedział policjantom, że chwilę wcześniej jechał za nią i widział, że auto porusza się zygzakiem, całą szerokością jezdni.  

44-latka miała w organizmie aż 2,3 promila alkoholu. Autem podróżowały razem z nią dzieci: 16-letnia dziewczynka i niespełna 6-letni chłopczyk.

Policjanci zatrzymali nietrzeźwej kobiecie prawo jazdy, a samochód przekazali osobie przez nią wskazanej. Dziećmi zaopiekowała się rodzina.

Postępowanie jest w toku. Kobiecie za kierowanie samochodem w stanie nietrzeźwości, grozi kara nawet do 3 lat pozbawienia wolności - poinformował podinsp. Sławomir Waleński, oficer prasowy KPP w Miliczu.