Co najmniej 13 osób oszukał 38-latek zatrzymany na Dolnym Śląsku. Mężczyzna przedstawiał się jako policjant, prokurator albo pracownik banku i mówił swoim ofiarom, że pieniądze na ich rachunku bankowym są zagrożone i muszą zostać przelane na „bezpieczny rachunek techniczny”.
Mężczyzna został zatrzymany w mieszkaniu wynajmowanym we Wrocławiu. Policjanci zastali tam jego partnerkę, a po kilku godzinach w progu stanął poszukiwany przez organy ścigania 38-latek. Był całkowicie zaskoczony obecnością policjantów.
Funkcjonariusze znali go, bo w lipcu ubiegłego roku został zatrzymany pod zarzutem oszustw. Mężczyzna posługiwał się metodą tzw. spoofingu: podszywał się pod inne osoby oraz instytucje, by wyłudzić od swoich ofiar dane lub pieniądze.
W ten sposób dokonał co najmniej 13 przestępstw i wzbogacił się o blisko 14 tys. złotych. Sąd zadecydował o zastosowaniu wobec zatrzymanego trzymiesięcznego aresztu - poinformował mł. asp. Rafał Jarząb z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu.
W tej sprawie policjanci z Wydziału do Walki z Przestępczością Gospodarczą z wrocławskiej komendy miejskiej współpracowali z kryminalnymi ze Strzelina i Leśnicy.
Za oszustwo grozi do 8 lat pozbawienia wolności, ale jeśli do przestępstwa dochodzi w recydywie, wymierzona kara może być wyższa.