17-letnia warszawianka odpowiedzialna za wyłudzanie pieniędzy wpadła w ręce policji. Śledczy ustalili, że oszukiwała metodą „na wnuczka” i „na policjanta”. 27 lutego w Wałbrzychu odebrała 120 tys. złotych od 78-letniej kobiety.
Sprawą zajmują się policjanci z Wałbrzycha. Dzięki ich pracy 17-latka została aresztowana w ostatnią niedzielę w Warszawie.
Oszustwo na 78-latce miało następujący przebieg. Seniorka odebrała telefon od fałszywego policjanta, który poinformował ją, że pracownicy poczty chcą ją okraść. Wskazano, że aby nie stracić oszczędności, musi jak najszybciej przekazać je policji. Niestety, kobieta uwierzyła złodziejom. Gdy zorientowała się, że została oszukana, poinformowała służby. Tak zwanym "odbierakiem" była w tym przypadku 17-latka.
5 marca nieletnią doprowadzono do wałbrzyskiej prokuratury. Sąd zdecydował, że trafi na trzy miesiące do aresztu. Kobieta najprawdopodobniej usłyszy kolejne zarzuty, gdyż mundurowi ustalili, że mogła brać udział w podobnych przestępstwach na terenie Wrześni, Giżycka, Ełku oraz Olsztyna. Grozi jej 8 lat więzienia. Niewykluczone są kolejne zatrzymania.
Policjanci podkreślają, że wiarygodność telefonów z prośbą o wydanie pieniędzy można włożyć między bajki. Pomysłowość oszustów nie zna granic. Mogą podawać się za kurierów, policjantów, adwokatów, pocztowców, a nawet prokuratorów. Nawet najdrobniejsze podejrzenie, że mamy do czynienia ze złodziejem powinno zlikwidować naszą chęć wypłacenia i wydania komuś pieniędzy.
Nie zapominajmy również, żeby rozmawiać o tym problemie z bliskimi nam seniorami. Informowanie o podobnych sytuacjach może budować wspólną ostrożność.