Do końca października we Wrocławiu trwa akcja "Kasztanki dla hospicjum". Każdy może przynieść kasztany, które zostaną sprzedane. Zebrane w ten sposób pieniądze zasilą konto Wrocławskiego Hospicjum dla Dzieci.
Specjalny namiot stanął przy szkole Podstawowej nr 84 we Wrocławiu. Do 31 października można tam zostawiać kasztany w ramach akcji "Kasztanki dla hospicjum".
W naszej szkole zbieramy tak naprawdę kasztanki z całego okręgu. Dzieci nie trzeba namawiać, robią to z serca. Zbierają całymi rodzinami. Potem przynoszą do nas na boisko i my przekazujemy je hospicjum - mówi nauczycielka z SP 84 Marzena Gaczoł.
W akcję może włączyć się każdy, nie tylko szkoły czy przedszkola. Jest furtka otwarta. Każdy kto chce wchodzi i zostawia kasztany. Dorzuca swoją cegiełkę - dodaje.
Jak podkreśla nauczycielka przez kilka dni udaje się zebrać nawet kilkaset kilogramów.
My zbieramy kasztany z braćmi. Mamy na podwórku 3 takie wielkie kasztanowce. Teraz zebraliśmy 3 duże torby kasztanów. Przyniosę to do szkoły - mówi jeden z uczniów.
Ja zbieram kasztany razem z mamą albo z babcią. Robię, to żeby pomagać. To jest przyjemność - dodaje uczennica.
Kasztany są sprzedawane firmom farmaceutycznym i kosmetycznym, które wykorzystują je do produkcji kremów, maści i balsamów. Pieniądze ze sprzedaży trafiają do Wrocławskiego Hospicjum dla Dzieci. Przeznacza się je na przykład na leki.
To trzecia edycja akcji "Kasztanki dla hospicjum". W ubiegłym roku uzbierano blisko 37 ton kasztanów, co dało kwotę ponad 29 tysięcy złotych.