Żelazno to niewielka miejscowość niedaleko Kłodzka na Dolnym Śląsku. To właśnie stamtąd odebraliśmy w niedzielę wieczorem wstrząsające zgłoszenie na Gorącą Linię RMF FM. "Czekamy na ewakuację od rana. Tę największą falę, która szła, spędziłem z córką i psem na dachu szopy. Żona z 9-miesięcznym dzieckiem musiała być w domu. Niby helikoptery latały, mieliśmy machać czymś białym. Wyszedłem na dach, niby nas widzieli, ale nie podjęli" - mówił w rozmowie z RMF FM pan Marcin.
Jak poinformował reporter RMF FM Beniamin Piłat, Szkoła Podstawowa nr 3 w Kłodzku stała się punktem pierwszej pomocy dla ewakuowanych mieszkańców. Powodzianie mogą tam liczyć na miejsce do spania i ciepły posiłek.