Nowe znaleziska w studni Zamku Grodziec na Dolnym Śląsku. Z jej dna na powierzchnię wydobyto między innymi kolumny autorstwa Bodo Ebhardta - niemieckiego architekta i konserwatora zabytków. Dzięki nim będzie można odtworzyć studnię.
Badania prowadzone w studni na dziedzińcu Zamku Grodziec przynoszą bardzo ciekawe efekty. Jestem dumny i szczęśliwy, że do nich doszło. Już teraz dowiedzieliśmy się znacznie więcej, jak była skonstruowana studni według projektu Bodo Ebhardta - mówi prezes Zamku Grodziec Mariusz Garbera.
Studnia nie była badana od czasów II wojny światowej. Prace rozpoczęły się kilka miesięcy temu, obecnie trwa ich drugi etap. Weekend był przełomowy, bo udało się znaleźć kilka cennych elementów związanych z historią zamku.
Na powierzchnię wydobyto m.in. cztery kolumny autorstwa Bodo Ebhardta. Każda z nich ma inną ornamentykę. Są to piękne elementy kamieniarskie, które być może pozwolą zrekonstruować tę studnię w całości. "To jest jedna z najcenniejszych rzeczy, pod kątem architektonicznym, którą udało się odnaleźć w studni" - podkreśla Łukasz Orlicki, szef działu badań Miesięcznika Odkrywca, kierownik projektu historyczno-archeologicznego "Studnia - Zamek Grodziec".
Oprócz kolumn na powierzchnię wydobyto też kołowrót z korbą, rzeźbę kamienną, kamienną figurkę, metalowe elementy aranżacji wnętrz oraz angielską monetę z 1944 oaz niemieckie monety z 1940 roku.
Pierwsze wzmianki o Zamku w Grodźcu pochodzą z 1155 i 1175 roku. W średniowieczu właścicielem był książę Bolesław I Wysoki.
W XV wieku rezydencję w stylu gotycko-renesansowym rozbudował książę legnicki Fryderyk II. W czasie wojny 30-letniej dużą część zamku strawił pożar. Zamek częściowo odbudowano w XIX wieku i udostępniono go do zwiedzania. W 1926 roku właścicielem zamku Grodziec był Herbert von Dirksen, zaufany współpracownik Hitlera, który w czasie II wojny światowej często przebywał na zamku.