Zostawcie nasz Eko Park! Nie dla wycinki pod ulicę "nowo-Gierdziejewskiego" - pod takim hasłem mieszkańcy warszawskiego Ursusa zbierają podpisy pod petycją. Władze miasta planują wycinkę 200 drzew i likwidację jednego hektara istniejącego parku pod plany budowy drogi, która zdaniem mieszkańców, nie ma sensu.

REKLAMA

To absurd! Mamy wyciąć stare drzewa, poprowadzić drogę, wyciąć 200 drzew po to, żeby przenieść drogę, w której miejscu wybudujemy nowy park - mówi reporterce RMF FM jeden z protestujących mieszkańców.

To absurdalny plan, tym bardziej że dwupasmowe ulica, która zostanie poprowadzona, dojdzie do ulicy, która jest wąska i która absolutnie nie ma żadnej przepustowości - dodaje przeciwna pomysłowi kobieta.

"To jedyne miejsce w okolicy, gdzie można odpocząć"

Mieszkańcy nie rozumieją intencji urzędników. Wskazują, że pieniądze przeznaczone na niechciany przez nich remont można przeznaczyć np. na szkoły, szpitale czy przychodnie. Ja przychodzę tutaj na spacer z psem, to jedyne miejsce w okolicy, gdzie można odpocząć i przyjść po pracy. Nie wyobrażam sobie, że to miejsce zostanie przecięte ulicą - powiedział w rozmowie z reporterką RMF FM młody mieszkaniec Ursusa.

Ludzie są zaniepokojeni po niedawno rozstrzygniętym przetargu Stołecznego Zarządu Rozbudowy Miasta (SZRM) na budowę ul. Posag 7 Panien od ul. Taylora do Gierdziejewskiego oraz budowę ul. "nowo-Gierdziejewskiego" prowadzącej od ul. Posag 7 Panien do ul. Jagiełły.

Jednocześnie zaślepione zostaną “stara" ulica Gierdziejewskiego i Warszawska. Protestujący chcą zignorowania zapisów planu miejscowego i zamiast budowania "nowej" Gierdziejewskiego, wykorzystania jej starego przebiegu. Ma to ocalić 200 starych drzew rosnących w Eko Parku.

Dwie zakorkowane ulice pakujemy w jedną. No to ja nie wiem, jak burmistrz to uzasadnia, że z dwóch zrobimy jedną i będzie luźniej. Bo na moje to wynika, że będzie raczej ciaśniej, że ten korek się jeszcze bardziej rozciągnie - usłyszała w Ursusie reporterka RMF FM.

Usłyszałem w urzędzie: "mógł pan przyjść i się wypowiedzieć dziesięć lat temu". Ale ja chciałbym teraz! A co z młodymi ludźmi, którzy 10 lat temu mieli 15 lat? Arogancja władzy tutaj jest znana od lat, właśnie tak wygląda dialog z mieszkańcami - wskazuje jeden z protestujących. Wycinanie parku, który przecież wszystkim nam jest potrzebny, jest bez sensu - mówi z kolei mężczyzna, który jest współorganizatorem protestu. Po prostu plany trzeba zmienić. I bardzo liczymy na to, że prezydent Rafał Trzaskowski pochyli się nad tą petycją i wysłucha głosu mieszkańców - dodaje.

Sytuacja jak u Barei

Niewesoła konkluzja mieszkańców Ursusa jest taka, że sytuacja z przebudową przypomina filmy Barei.

Drogę damy na miejscu parku, park na miejscu drogi. To, gdzie damy jezioro? - zastanawiała się kobieta rozmawiająca z RMF FM.

Mieszkańcy planują w poniedziałek zamknąć zbiórkę podpisów i złożyć petycję do stołecznego ratusza. W petycji czytamy m.in.: "Wierzymy, że wspólnie skłonimy SZRM i władze Warszawy do zmiany zdania. Wystarczy zmiana projektu - co na tym etapie nadal nie będzie kosztowało wiele - oraz skorzystanie ze specustawy drogowej, aby ocalić nasz Eko Park".

Eko Park został otwarty w 2018 roku. Koszt budowy wyniósł blisko 10 mln zł, z czego 70 proc. pokryło dofinansowanie unijne, a 30 proc. środki miejskie.