Trwa poszerzanie plaży w Sopocie. Pogłębiarka pobiera piasek z dna przy molo i transportuje go rurą na wysokość wejścia nr 34, gdzie jest wylewany na plażę. Razem z urobkiem na brzeg wyrzucane są kawałki bursztynu, co przyciąga wielu spacerowiczów. Sprawdziliśmy, jakie są zasady przy zbieraniu bursztynu, żeby nie narazić się na konsekwencje.

REKLAMA

Amatorskie zbieranie bursztynu na tak zwany użytek własny nie wymaga uzyskiwania pisemnego zezwolenia od urzędu morskiego dopóki nie stanowi zagrożenia dla obszaru pasa technicznego.

Jak mówi w rozmowie z reporterem RMF FM Magdalena Kierzkowska, rzecznik prasowy Urzędu Morskiego w Gdyni, są trzy główne zasady, które trzeba zachować.

Obszar poszukiwań to wyłącznie plaża i płytkie podbrzeże, nie wolno tego robić na wydmach, klifach, w lasach oraz na terenie parków narodowych - wskazuje Kierzkowska. Zbieranie może być wykonywane tylko w sposób ręczny - nieprzemysłowy. Niedopuszczalne jest stosowanie narzędzi typu sita, motopompy, płuczki itp. czy sprzętu i maszyn do prac ziemnych - dodaje.

Kolejną, trzecią zasadą jest to, że zbieranie można wykonywać tylko w sposób nieuciążliwy dla innych przebywających na plaży.

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video

Poszerzanie plaży w Sopocie

"Znalezisko, które ma wartość historyczną, musi zostać zgłoszone do odpowiednich służb konserwatorskich"

Ponadto sposób postępowania ze znalezionymi, cennymi przedmiotami reguluje ustawa o rzeczach znalezionych.

W 2022 roku, tuż po przejściu orkanu "Nadia", poławiacze bursztynu wyruszyli na połów. Podczas nich odnaleziono dwa eksponaty, które zostały podarowane Muzeum Bursztynu.

Krzyżyk znaleziony na Wyspie Sobieszewskiej 1 lutego 2022 roku od początku wydał mi się podejrzany, ale nie byłam pewna, czy ktoś nie wrzucił go do wody zeszłego lata. Skontaktowałam się z archeologiem, który potwierdził, że pochodzi z czasów średniowiecza - mówiła Julia Hladiy, która znalazła krzyżyk. Samo przekazanie krzyżyka było niezwykle proste, pomagają w tym muzealnicy. Zajęło to jednak kilka miesięcy. Takie znalezisko jak moje, które ma wartość historyczną, musi zostać obowiązkowo zgłoszone do odpowiednich służb konserwatorskich. W moim przypadku Urząd Pomorskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków wydał, po zapoznaniu się ze sprawą, decyzję pozytywną - dodała.

Krzyżyk do dziś jest na wystawie stałej Muzeum Bursztynu na drugim poziomie w gdańskim Wielkim Młynie.

Należy pamiętać, że sztuczne zasilane miejsca mogą być niebezpieczne przez grząski piasek.

Rejon prac hydrotechnicznych, a w szczególności refulacyjnych, jest każdorazowo oznaczony. Zamieszczanie są również informacje o zakazie wstępu. Zbliżanie się do pracującej rury refulacyjnej, z której pod wysokim ciśnieniem pompowana jest duża ilość mieszanki piasku i wody, jest niebezpieczne - mówi Kierzkowska. Grunt w trakcie refulacji z uwagi na zawartość wody, jest grząski i niestabilny. Te dwa czynniki mogą stworzyć realne zagrożenie dla życia i zdrowia osoby, która w sposób nieuprawniony znajdzie się na terenie prowadzonych robót - dodaje.

Urobek, który został złożony na plaży, ma półpłynną konsystencję. Jeżeli ktoś tam wejdzie, może ugrząźć na różnej głębokości: nawet po kolana albo i głębiej - po pas. Będzie tak dopóki, w sposób naturalny, ten osad nie zostanie zagęszczony. Teraz chodzenie po takim terenie jest bardzo niebezpieczne - tłumaczył w marcu, odnosząc się do refulacji prowadzonej na półwyspie Helskim, prof. Leszek Łęczyński z Katedry Geofizyki Uniwersytetu Gdańskiego.

Prace obejmują poszerzenie 700-metrowego odcinka wybrzeża o kilkanaście metrów, a ich koszt oszacowano na około 2 mln złotych. Powiększenie plaży przyczyni się do ochrony brzegu poprzez łagodzenie energii fal. Dzięki temu wzrośnie również atrakcyjność turystyczna plaży, a zabudowania oraz infrastruktura będą lepiej chronione.

Erozja brzegu na odcinku między wejściem nr 34 a Gdańskiem jest szczególnie widoczna, co sprawia, że w czasie sztormów wodzie zdarza się zalewać zaplecze, zwłaszcza w okolicach siedziby sopockiego WOPR.