Zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym i ucieczki z miejsca zdarzenia usłyszał 64-letni mieszkaniec powiatu makowskiego na Mazowszu. Według śledczych, to on przed dwoma tygodniami jadąc samochodem w Obiecanowie śmiertelnie potrącił dwuletniego chłopca.
Podejrzany musiał wpłacić poręczenie majątkowe, ma policyjny dozór i zakaz opuszczania kraju. Grozi mu 12 lat więzienia. Mężczyzna został zatrzymany we wtorek.
Mieczysław Ł. nie przyznał się do stawianych zarzutów. Złożył wyjaśnienia, ale - jak mówiła reporterowi RMF FM Elbieta Łukasiewicz z ostrołęckiej Prokuratury Okręgowej - nie dotyczą one okoliczności wypadku. Mężczyznę udało się wytypować głównie na podstawie analizy materiałów wideo.
Były to nagrania zarówno z instytucji publicznych jak i osób prywatnych. Bardzo dużo osób zgłaszało się i przekazywało informacje, w tym również monitoringi, nagrania z kamer prywatnych - powiedziała RMF FM Łukasiewicz.
Do wypadku doszło między godziną 18.09 a 18.11.
Samochód, którym poruszał się sprawca, to samochód marki Skoda. Są zarysowania i uszkodzenia z lewej strony pojazdu - poinformowała Łukasiewicz.
Wypadek wydarzył się 23 lutego na dk 57 w miejscowości Obiecanowo pod Makowem Mazowieckim. Dwuletni Oliwier, wykorzystując chwilową nieuwagę domowników, wyszedł z nieogrodzonego domu, znajdującego się ok. 70 m od drogi krajowej. Nieprzytomnego chłopca znalazł jego ojciec na poboczu trasy. Mimo udzielonej pomocy medycznej dziecko zmarło w szpitalu. Sekcja zwłok wykazała, że główną przyczyną jego śmierci był ciężki uraz czaszkowo-mózgowy. Był on prawdopodobnie skutkiem potrącenia przez nieustalony pojazd.
Od momentu wypadku policjanci prowadzili intensywne działania zmierzające do ustalenia sprawcy. Na miejscu wykonano szczegółowe oględziny, także z wykorzystaniem specjalistycznego sprzętu, m.in. drona i zabezpieczono ślady. W kolejnych dniach do czynności zaangażowano specjalistów, biegłych z zakresu wypadków drogowych Laboratorium Kryminalistycznego z Komendy Wojewódzkiej Policji w Radomiu oraz Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego Policji.
Kryminalni z Makowa Mazowieckiego zabezpieczyli kilkadziesiąt nagrań z monitoringów i kamer samochodowych, których analiza trwała dziesiątki godzin. Przesłuchiwano świadków, którzy sami zgłaszali się do komendy. W pierwszym etapie zawężono czas, w którym doszło do zdarzenia. Kluczowe okazały się dwie minuty. Ponownie policjanci sekunda po sekundzie analizowali nagrania, nawet te, które tylko szczątkowo ukazywały miejsce zdarzenia - powiedziała rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Makowie Mazowieckim podkom. Monika Winnik.
We wtorek mundurowi zatrzymali 64-letniego mieszkańca pow. makowskiego, podejrzanego o potrącenie chłopca i odjechanie z miejsca zdarzenia. Zabezpieczono również samochód, którym tego dnia kierował mężczyzna, w celu wykonania szczegółowych badań.
W środę późnym popołudniem Prokurator Rejonowy w Przasnyszu przedstawił mężczyźnie zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym i nieudzielenie pomocy poszkodowanemu.
Policja dziękuje wszystkim osobom, które na jej apel przekazywały nagrania z kamer samochodowych i informacje związanych z potrąceniem dziecka.