Kilkaset osób przeszło ulicami Warszawy w marszu pod hasłem "Dziękujemy, Ukraino!". Uczestnicy wyruszyli w poniedziałek wieczorem sprzed ambasady Ukrainy przed Sejm. Nieśli ze sobą flagi Polski i Ukrainy, a także liczne transparenty w językach: ukraińskim, polskim i angielskim.

REKLAMA

Po dotarciu przed Sejm ambasador Ukrainy w Polsce Wasyl Bodnar podziękował Polakom za wsparcie okazane Ukrainie od momentu wybuchu wojny z Rosją. To nas mobilizuje i pokazuje drogę do przyszłości - mówił.

Dodał, że teraz przyszedł czas, by mówić nie o tym, że jest ciężko, ale o tym, co zrobić, żeby wojna zakończyła się zwycięstwem Ukrainy i trwałym pokojem w Europie. Nie załamujemy rąk, działamy nadal. Ukraina musi być w Unii Europejskiej, Ukraina musi być w NATO. Bez Polski tego się nie da zrobić - ocenił.

Podkreślił, że Ukraina musi dostawać broń i amunicję, żeby utrzymać front i móc walczyć dalej. Mam nadzieję, że zwyciężymy razem z naszymi sojusznikami! - podkreślił.

Zaznaczył, że Ukraińcy muszą walczyć także dla dobra uwięzionych żołnierzy, ukraińskich dzieci porwanych do Rosji czy więźniów politycznych zatrzymanych na Krymie. Musimy odzyskać nasze terytorium i sami nim zarządzać a nie oddawać je komuś - dodał.

Organizatorami wydarzenia byli: Euromaidan-Warszawa, Komitet Obrony Demokracji, Ogólnopolski Strajk Kobiet, Akcja Demokracja i Asymetryści.

W tym samym czasie przed Sejmem, kilkaset metrów dalej, trwała kontrmanifestacja. Wzięło w niej udział kilkanaście osób.